W tych bardzo gorących dniach Kościół rzucił na szalę wydarzeń cały swój autorytet - pisze Andrzej Wielowieyski w Rzeczpospolitej wspominając czas rodzenia się Solidarności.
Zadziałało kilka czynników. Pierwszy sekretarz PZPR w Gdańsku Tadeusz Fiszbach odmówił udziału w konfrontacji. Oświadczył Gierkowi i swym kolegom, że w przypadku użycia siły on przechodzi do Stoczni. Generał Jaruzelski wzbraniał się przed zdobywaniem przez wojsko polskich miast. Sądzę wszakże, że rola polskiego Kościoła, a przede wszystkim kardynała prymasa Stefana Wyszyńskiego miała w jakimś momencie znaczenie bardzo istotne. 25 sierpnia Stanisław Kania przyjechał do prymasa prosić go o pomoc i obaj pojechali pod Warszawę do Edwarda Gierka, który był bliski załamania. Jest niewątpliwe, że rozważali wspólnie różne warianty wydarzeń i prymas obiecał pomoc Kościoła w rozwiązaniu konfliktu. Na drugi dzień, we wtorek 26 sierpnia, ksiądz prymas w homilii na Jasnej Górze przestrzegał przed przedłużaniem się strajku i apelował o powrót do pracy. Telewizja transmitowała na cały kraj wybrane fragmenty. POLSKA STAŁA SIĘ INNYM KRAJEM W strajkujących zakładach czuło się przygnębienie. W środę 27 sierpnia udało mi się, jako członkowi zespołu doradców MKS, połączyć z samego rana telefonicznie z ks. Alojzym Orszulikiem, który podyktował mi tekst komunikatu Rady Głównej Episkopatu Polski. Mowa była w nim o przyczynach konfliktu, o uznaniu dla strajkujących, o dialogu i porozumieniu, a przede wszystkim o prawie obywateli do zrzeszania się i do samodzielności przedstawicielstw pracowniczych. Zebrałem pośpiesznie moje notatki i od razu przekazałem ich treść przez megafon obradującemu w wielkiej sali Stoczni MKS. Ludziom kamień spadł z serca: "Kościół jest z nami". Sądzę, że w tych bardzo gorących dniach Kościół rzucił na szalę wydarzeń cały swój autorytet. Ksiądz prymas nie tylko wykonał to, co obiecał Gierkowi, apelując o spokój i zwracając się do strajkujących o zakończenie konfliktu. Swym apelem sygnalizował również władzy w Polsce, a zwłaszcza Rosjanom, że Kościół nie będzie podniecał konfliktów, a przeciwnie - będzie pomagał w ich rozwiązywaniu. Mocne podkreślanie przez episkopat wspólnoty interesów narodu i państwa było dla komunistów wtedy czymś ważnym i istotnym dla osiągniętego 31 sierpnia porozumienia. A równocześnie zdecydowane wysunięcie przez Kościół postulatu wolnych związków zawodowych było ważnym wsparciem "samoograniczającej się rewolucji". Kiedy w poniedziałkowej prasie 1 września miliony Polaków przeczytały teksty porozumień podpisanych na Wybrzeżu, Polska była już innym krajem. ANDRZEJ WIELOWIEYSKI Andrzej Wielowieyski jest senatorem PD, byłym członkiem zespołu doradców w Stoczni Gdańskiej podczas strajku w sierpniu 1980 roku
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.