Jan Paweł II wciąż przyciąga przed ekrany miliony ludzi. TVP i TVN dobrze o tym wiedzą i już na etapie produkcji zaklepują prawa do filmów o papieżu, które powstają w Polsce.
TVP i TVN rywalizują coraz zacieklej. Także na planach filmowych. Pilnują powstających niemal równolegle produkcji o Janie Pawle II. Uprzedzić konkurencję TVN, choć się do tego oficjal-nie nie przyznaje, trzyma rękę na pulsie kontynuacji „Karola – człowieka, który został papieżem”. Pierwsza część tej włoskiej produkcji stała się w Polsce przebojem kinowym. Prawa do emisji „Karola...” TVN dosłownie sprzed nosa sprzątnęła publicznej telewizji. TVP na etapie produkcji chętnie użyczała ekipie dostępu do swoich archiwów, być może licząc na pierwszeństwo w negocjacjach dotyczących emisji. Film zakupiła konkurencja, więc po przetrawieniu porażki TVP, w tajemnicy, zaangażowała się w inną produkcję o Janie Pawle II – serial, na który pieniądze w lwiej części wykłada amerykańska telewizja CBS. Zaangażowana jest w nią także publiczna włoska TV RAI. To o tym projekcie informowały od kilku lat serwisy prasowe. Miała to być odpowiedź włoskiej telewizji na serial realizowany przez prywatną stację Silvio Berlusconiego. Jak widać, ostatecznie, by ekipa wyszła na plan, pieniądze musieli wyłożyć Amerykanie. Nauczona doświadczeniem TVP zdecydowała się na 10-procentowy udział w budżecie, szacowanym na 18,3 mln euro (pierwsza część „Karola...” kosztowała ok. 10 mln euro). Jak papież z papieżem Miniserial roboczo zatytułowany „Jan Paweł II” na świecie będzie pokazywany w dwóch stuminutowych odcinkach. Polscy widzowie zobaczą go w pięciu częściach, po 40 minut każda. Zdjęcia do amerykańskiej produkcji zaczynają się w połowie tego tygodnia w Nowej Hucie. Pierwszy klaps na planie „Karola – papieża, który pozostał człowiekiem” padnie pod koniec września, najprawdopodobniej w Warszawie, ale większość polskich zdjęć będzie realizowana w Krakowie. Może się więc zdarzyć, że pod Wawelem spotka się trzech filmowych papieży: Piotr Adamczyk („Karol...”), Cary Elwes (Anglik znany z filmu „Robin Hood. Faceci w rajtuzach” gra młodego Wojtyłę w „Janie Pawle II”) i Jon Voight (m.in. „Nocny Kowboy” i „Powrót do domu” a ostatnio „Skarb narodów” – w roli starszego papieża w amerykańskiej produkcji). Och ty, Karol! Walka o fabularne filmy, których bohaterem jest papież, nie dziwi. Nawet marketingowego laika, któremu być może wydaje się, że największą wartością takich produkcji jest promocja Polski. Filmy o papieżu to przede wszystkim duże pieniądze. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Choć odnotowują alarmujący spadek widzów w polskich kinach (sondaż Pentora dowodzi, że w ciągu trzech minionych miesięcy 70 procent rodaków nie kupiło ani jednego biletu), wskazują równocześnie wyjątkowo silną pozycję produkcji o tematyce religijnej. Włoski film Giacomo Battiato „Karol...” w wersji kinowej potrzebował zaledwie trzech tygodni, by przyciągnąć ponad milion widzów. Rekord niewyobrażalny w porównaniu ze sromotną klęską lansowanych amerykańskich tytułów – „Wojny światów” Spielberga, „Królestwa niebieskiego” Scotta, a nawet najbardziej obleganych „Gwiezdnych wojen” Lucasa, (900 tys. widzów po 11 tygodniach), których frekwencja wypadła poniżej oczekiwań. W najbliższych tygodniach będziemy świadkami pasjonującej rywalizacji. Oby, zgodnie z przysłowiem, skorzystał na niej „ten trzeci”, czyli widz. Włoska droga przez pontyfikat Film Giacomo Battiato „Karol – człowiek, który został papieżem” (zakupiony przez TVN) kończył się w dniu wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. Kontynuacja, zatytułowana „Karol. Historia papieża, który pozostał człowiekiem”, w tym dniu się zacznie, a zakończy sceną z pogrzebu. Opowieść będzie prowadzona linearnie. Obok bohaterów fikcyjnych pojawią się postaci, które mocno wpisały się w pontyfikat Jana Pawła II, m.in. biskup Romero, ks. Jerzy Popiełuszko i Matka Teresa. – Scenariusz drugiej części nie odwołuje się do żadnej książki. Opieram się bezpośrednio na tekstach Karola Wojtyły, na tym, co po nim pozostało – mówi reżyser i zarazem scenarzysta. Scenariusz drugiej części był konsultowany z księdzem prałatem Pawłem Ptasznikiem, szefem sekcji polskiej Watykańskiego Sekretariatu Stanu współautorem książki „Pamięć i tożsamość”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.