W Jerozolimie dziesiątki tysięcy wiernych i pielgrzymów uczestniczyło w obchodach prawosławnej Wielkanocy.
Według kalendarza juliańskiego, którym posługują się wspólnoty prawosławne oraz Kościoły wschodnie Pascha przypadła 5 maja, pięć tygodni później niż u katolików. W tym roku po raz pierwszy również większość parafii katolickich Ziemi Świętej celebrowało Wielkanoc według daty kalendarza juliańskiego.
Najważniejszą liturgią Triduum Paschalnego w Kościołach prawosławnych oraz wspólnotach obrządku wschodniego jest wielkosobotnia celebracja Świętego Ognia. Przed godz. 14:00 w bazylice Zmartwychwstania w Jerozolimie, jak co roku, pojawił się „nowy ogień”, symbol zmartwychwstałego Pana. Wraz z greckoprawosławnym patriarchą Jerozolimy po raz pierwszy w uroczystej liturgii wziął udział wybrany w styczniu nowy patriarcha Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Nourhan Manougian.
Święty Ogień z Jerozolimy został przetransportowany samolotami do wielu krajów, w tym do Rosji, Grecji, Rumunii oraz Bułgarii. Po raz czwarty w uroczystościach Świętego Ognia uczestniczyła delegacja z Polski. Przewodniczył jej biskup siemiatycki Jerzy Pańkowski, prawosławny ordynariusz polowy Wojska Polskiego. Święty Ogień z Jerozolimy został przywieziony do metropolity Sawy w Warszawie, a stamtąd przekazany jeszcze w Wielką Sobotę do innych diecezji.
Na jerozolimskich obchodach Wielkanocy najliczniej reprezentowanym Kościołem byli prawosławni z Rosji oraz około 12-tysięczna grupa pątników z Egiptu. Z powodu kryzysu niewielu pielgrzymów przybyło z Grecji i Cypru.
W tym roku po raz pierwszy również katolicy Ziemi Świętej, Jordanii i Cypru obchodzili święta Wielkanocy według kalendarza juliańskiego, czyli wspólnie z prawosławnymi. Podjęta przez ordynariuszy Ziemi Świętej decyzja w sprawie Wielkanocy jest ważnym krokiem na drodze ekumenicznego dialogu. Oprócz Jerozolimy i Betlejem, gdzie ze względu na obowiązujące status quo Wielkanoc była świętowana 31 marca, wszystkie inne wspólnoty katolickie, prawosławne, anglikańskie i luterańskie dały w Roku Wiary świadectwo konkretnego gestu jedności chrześcijan.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.