Watykański sekretarz stanu, kardynał Angelo Sodano, oświadczył we wtorek wieczorem, że Stolica Apostolska jest gotowa zerwać natychmiast stosunki dyplomatyczne z Tajwanem, jeśli miałoby to oznaczać nawiązanie oficjalnych kontaktów z władzami Chin kontynentalnych.
Włoski purpurat postawił jednak bezwzględny warunek: Watykan domaga się, by władze chińskie wyraziły zgodę na bezzwłoczny przyjazd nuncjusza apostolskiego do Pekinu. Oświadczenie to kardynał Sodano złożył zaledwie kilka dni po zakończeniu synodu biskupów w Watykanie, na który z powodu zakazu wydanego przez władze nie mogło przyjechać czterech chińskich biskupów. "Mamy nadzieję, że ostatnie napięcia szybko miną " - powiedział kardynał Sodano, wyraźnie odnosząc się do nieobecności chińskich biskupów, która wywołała prawdziwe rozgoryczenie papieża Benedykta XVI oraz wszystkich ojców synodalnych. "Mówiłem to już tyle razy. Jeżeli mamy utrzymywać kontakty z Chinami, nawet nie jutro rano, ale zaraz, jeszcze dzisiaj wieczorem, nuncjusz, który jest na Tajwanie, jedzie do Pekinu" - powiedział kardynał Sodano. Następnie zapytał: "Dlaczego przedstawiciel Stolicy Apostolskiej, jeśli doszłoby do zerwania kontaktów z Tajwanem, miałby nie pojechać do Pekinu ?". Kardynał Sodano przypomniał, że ponad pół wieku temu Watykan został zmuszony do opuszczenia Chin i przeniesienia nuncjatury na Tajwan. W ub. tygodniu, w wieku 91 lat, zmarł w Rzymie ostatni sekretarz nuncjatury apostolskiej w Chinach, kardynał Giuseppe Caprio, który w 1951 roku został wydalony przez komunistyczne władze tego kraju po kilku miesiącach internowania. Uroczystościom pogrzebowym w bazylice św. Piotra przewodniczył Benedykt XVI, który już na początku swego pontyfikatu wyraził pragnienie nawiązania oficjalnych stosunków między Watykanem a Chinami. W liście wystosowanym w sobotę do czterech nieobecnych na synodzie chińskich biskupów uczestnicy obrad napisali między innymi: " Pragnęliśmy spotkać się z wami i usłyszeć od was samych historię waszych bolesnych i owocnych doświadczeń kościelnych. Nie było to jednak możliwe, lecz zapewniamy, że wy oraz cały Kościół, który jest w Chinach, jesteście szczególnie obecni w naszym sercu i naszej modlitwie". Obserwatorzy zauważyli, że w przesłaniu tym zawarto także pragnienie - choć wyrażone nie wprost - by doszło do zjednoczenia prześladowanego w Chinach kościoła podziemnego oraz tzw. patriotycznego, kontrolowanego przez władze chińskie.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.