Młodzież szkolna w Berlinie zaapelowała do władz stolicy o umożliwienie im samodzielnego wyboru, czy chcą uczęszczać na lekcje religii, czy też na zajęcia z etyki.
Dzieci wspierają dwa największe Kościoły w Niemczech - katolicki i ewangelicki. W Niemczech teoretycznie prawo do nauczania religii jest zagwarantowane w konstytucji, co oznacza, że lekcje te są w powszechnie stosowanym planie zajęć i należą do zwykłych przedmiotów szkolnych. W większości poszczególnych landów ocena z religii powinna być wymagana przy promocji ucznia do następnej klasy. Zgodnie z zapisami konstytucji władze kościelne mają prawo do ingerencji w program nauczania na tych lekcjach i do zatwierdzania podręczników. Niestety, od dłuższego czasu wraz z oddawaniem kompetencji w sprawach szkolnych w ręce poszczególnych landów (szczególnie tam, gdzie władzę obejmują środowiska liberalno-socjalistyczne lub wręcz postkomunistyczne - np. Brema czy Berlin) próbuje się za wszelką cenę złamać zasadę ogólnodostępności w szkołach nauki religii i osłabić jej znaczenie. Berlin postanowił złamać te zasady i już w następnym roku szkolnym władze stolicy (koalicja socjalistów i postkomunistów) chcą zastąpić lekcje religii zajęciami z etyki i filozofii. Przeciwko takim decyzjom natychmiast ostro wystąpiły obydwa największe Kościoły w tym kraju - katolicki i ewangelicki. We wspólnym oświadczeniu tych konfesji czytamy oskarżenie, że władze Berlina zamierzają zdeprecjonować naukę religii w stołecznych szkołach. Władze kościelne próbują do tego nie dopuścić, lecz na razie bez większych rezultatów. Jak poinformował rzecznik prasowy diecezji berlińskiej Stefan Foerner, podczas spotkania administracyjnych władz stolicy z ks. kard. Georgiem Strerzinskym i ks. bp. Wolfgangiem Huberem (przewodniczący Kościoła ewangelickiego) nie doszło do żadnego kompromisu i dalsza współpraca na szczeblu Kościół - władze miasta stoi pod wielkim znakiem zapytania. We wczorajszym wydaniu dziennika "Der Tagesspiegel" przewodniczący dziecięco-młodzieżowego parlamentu w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg i jednocześnie członek młodzieżowego parlamentu Berlina Jan Hambura zaapelował do władz stolicy, aby zezwoliły uczniom i młodzieży na samodzielny wybór, czy chcą lekcji religii, czy też wolą uczyć się etyki i filozofii.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.