Czyje to: "Czujemy się bezpiecznie, mówiąc: 'Mamy 99 proc. ochrzczonych'. Czujemy się bezpiecznie, bierzmując niemal 100 proc. młodzieży w gimnazjum..."
We wczorajszym przeglądzie prasy ksiądz Włodzimierz Lewandowski raczył zauważyć, że nie zawsze gorący news może wywołać konstruktywną publiczną debatę. To prawda, z tą debatą bywa różnie. Jeśli jednak chodzi o szum, to akurat na ten przeważnie można liczyć, podając taką czy inną sensację.
A w tym sensacyjnym wrzasku nieraz giną rzeczy naprawdę interesujące. I potem jest szok, że społeczeństwo jest ideowo miałkie, nie do końca wie, co jest ważne, a interesuje się, za przeproszeniem... (sobie każdy dopowie).
Jedną z takich trochę zagubionych informacji jest choćby ta o ukazaniu się najnowszej książki – rozmowy z biskupem Grzegorzem Rysiem – Kościelna wiosna. Przeprowadziła ją Krystyna Strączek, a wydał Znak.
Wczoraj Radio Watykańskie podało, że papieżowi Franciszkowi wręczono najnowszy Papieski Rocznik, według którego na świecie jest już 1 mld 200 mln katolików. Pięknie!!! Powiało optymizmem. To daje nam pewien poziom bezpieczeństwa. Ufff, nie jest tak źle.
A biskup Ryś już o naszych polskich realiach mówi tak: „Czujemy się bezpiecznie, mówiąc: „Mamy 99 proc. ochrzczonych”. Czujemy się bezpiecznie, bierzmując niemal 100 proc. młodzieży w gimnazjum. I nawet jeśli przyznamy, że praktykuje 40 proc. ochrzczonych w skali kraju i tak oznacza to dość wysoki procent w porównaniu z innymi państwami dawnego chrztu”. Tyle że jest to bezpieczeństwo pozorne. Dalej czytamy: „Trzeba wybić się z myślenia tylko strukturą. Papież Benedykt XVI nazwał to „zbiruokratyzowanym chrześcijaństwem”. Fantastyczne określenie „zbiurokratyzowane chrześcijaństwo Europy”, czyli zestawienia i statystyki. A jak coś się w tabelce nie zgadza, wpadamy w przerażenie”.
Żeby nie żyć w ciągłym stresie, trzeba sobie uzmysłowić, że chrześcijaństwo jest czymś znacznie więcej niż tylko statystyką. Tabelki, wyliczenia, wyniki to kwestia wtórna. Z dalszego wywodu księdza biskupa wynika jednoznacznie, że chrzczenie dzieci tylko po to, by poprawić wyniki, jest niedopuszczalne, bo oznacza magiczne traktowanie sakramentu, rozpowszechnianie fikcji, a wreszcie świętokradztwo.
Kościół taki, jakim widzi go biskup Ryś, nie ma być instytucją opartą na jednej wielkiej mistyfikacji, ale wspólnotą, w której dziś można spotkać Chrystusa. Wspólnotą, która powinna dawać do myślenia. Żeby przekonać dziś człowieka do chrześcijaństwa, nie wystarczy dać mu Pismo Święte, by sobie poczytał. Nie jesteśmy Ludem Księgi – mówi biskup. Jezus książki nie napisał, choć mógł. Jego nauka była żywa. Również dzisiaj potrzebne jest żywe świadectwo o Nim.
Dziś dobre statystyki jeszcze mogą cieszyć, ale warto patrzeć w przyszłość. Chrzcząc dzieci Kościół nie chce uprawiać czarów. Chce pomóc człowiekowi już od najmłodszych lat otwierać się łaskę Pana Boga, którą Ten daje mu w sakramentach. One zawsze działają, ale potrzebna jest jeszcze dobrowolna odpowiedź człowieka. Bez niej sakramentalne znaki pozostaną tylko znakami. I tu biskup Ryś przywołuje przykład Abrahama, który to wyszedł z Ur nie dlatego, że tak mu się podobało, ale dlatego, że taka była wola jego rodzonego ojca. Tenże ojciec zwyczajnie zabrał go i ruszył w drogę. Dotarł do Charanu i tam się zatrzymał. Wtedy Bóg rzekł do Abrama: „Idź dla siebie”. Już nie dla ojca!
Każdy z nas w pewnym momencie życia musi zadać sobie pytanie, dla kogo tak naprawdę idzie tą, a nie inną drogą. To pytanie trzeba koniecznie zadawać wszystkim, którzy żądają udzielenia im sakramentu bierzmowania. Nie w tym rzecz, żeby grzmieć jak Tertulian o rzucaniu pereł przed wieprze. Idzie raczej o świadomość, czego właściwie się wymaga. Bo żaden sakrament nie jest ani świadectwem, że wszystko już mamy poukładane i najlepiej by było od razu pomaszerować radośnie do nieba, ani zaklęciem, które zapewni pomyślność w życiu doczesnym i przyszłym.
Ciekawe, ile osób dzisiaj zadaje sobie takie pytanie, przystępując do sakramentów, a ilu wystarcza świadomość bycia kolejną liczbą w statystycznej tabelce. Najgorsze, że z samych tabelek wiosny nie będzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.