Stowarzyszenie Rodzin Katolickich z Pisza protestuje przeciwko harcerskiemu rajdowi z duchami.
– Od takich zabaw tylko krok do satanizmu – uważają działacze i domagają się mszy w intencji harcerzy. Upiorny Rajd z Duchami „Zjawa” organizowany przez ZHP w Piszu odbył się na początku listopada. Uczestniczyło w nim ponad stu harcerzy z północnej Polski. Na czym polegała zabawa? Dzieci i młodzież przebrani za duchy i stwory – jak podczas Haloween – miały do przejścia określoną trasę zwykle wieczorem. Po drodze wykonywali różnego rodzaju zadania. Lucyfer i harcerze Tegoroczny rajd wzbudził ostry sprzeciw środowisk katolickich. Powodem były relacje z imprezy opublikowane w lokalnych mediach, a szczególnie opis zabawy, w której jedno z dzieci było przebrane za Lucyfera. – Już samo kierowanie myśli do szatana stawia pod wielkim znakiem zapytania dalsze życie duchowe i emocjonalne – ostrzega Grzegorz Duda, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich im. Św. Kolbego w Piszu w liście otwartym do mieszkańców pt. „Lucyfer patronem harcerzy?”. Duda przytoczył w nim obszerną definicję Lucyfera. – Zrobiłem to w obronie rodziny i wartości katolickich. Od takich zabaw tylko krok do niszczenia cmentarzy i innych ohydnych praktyk – argumentuje prezes. – Rozmawiałem z wieloma rodzicami i wiem, że nie dopuściliby do tego wyjazdu, gdyby znali jego program – podkreśla. A na koniec w liście radzi: „Wyjściem z tego, co uczyniono wszystkim uczestnikom tej zabawy z Lucyferem, powinna być odprawiona eucharystia przebłagalna, która przyczyni się do okazania wielkiego miłosierdzia Jezusa Chrystusa”. Tylko zwykła zabawa Aleksander Błaszczyk, komendant hufca ZHP im. Janusza Korczaka w Piszu, jest wstrząśnięty reakcją środowisk katolickich. – To była zabawa, podczas której dzieci były tylko przebrane za anioły, diabły i upiory. Nie miała ona nic wspólnego z czczeniem Lucyfera – mówi komendant. – Organizujemy rajd od 23 lat i wcześniej nikt nie protestował. – W przebieraniu się nie widzę niczego złego, bo to rozwija wyobraźnię – mówi ks. prof. Michał Czajkowski. – Jest to też element naszej tradycji. A harcerze bawią się tak już od dłuższego czasu. Istotne jest tylko to, żeby dzieci się wzajemnie nie straszyły.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.