26 maja ulicami Krakowa przeszedł radosny i rozśpiewany Marsz dla Życia i Rodziny.
– Nie pozwól nikomu rządzić w twoim domu! Hej, hej, hej, rodzina jest Ok.! – radośnie wykrzykiwały krakowskie rodziny. Szli wszyscy razem: i duzi, mali i najmniejsi – schowani jeszcze pod sercami mam.
Pochód ruszył niedzielnym przedpołudniem z placu Matejki, przeszedł Małym Rynkiem, Rynkiem Głównym, ulicami: Franciszkańską, Straszewskiego i Piłsudskiego, a zakończył się przy parku Jordana. Uczestnikom, którzy przygotowali transparenty, flagi i baloniki, towarzyszyła orkiestra dęta.
– Każdy, kto staje w obronie życia, jest żołnierzem wyklętym XXI wieku. Nie bójcie się, jesteśmy razem! – podkreślali organizatorzy marszu. Tegoroczny był manifestacją przywiązania do tradycyjnego modelu rodziny, małżeństwa rozumianego jako związek mężczyzny i kobiety.
Zwrócono także uwagę na to, jak ważne jest, by rodziły się kolejne dzieci. – Obecnie pod względem dzietności Polska znajduje się na 211. miejscu wśród 222 państw, w których taka statystyka jest prowadzona. Prognozy wskazują, że za 40 lat będzie nas 32 zamiast 38,5 miliona! – zauważają organizatorzy.
– Bycie matką to najszlachetniejsze powołanie na świecie! – mówiły nam kobiety idące w marszu.
Po pochodzie rodzice z dziećmi zostali zaproszeni na piknik do parku im. Henryka Jordana, gdzie zagrali m.in. Arkadio, Kolah, Tadek Firma Solo i YesKiezSirumem.
Zainteresowani mogli też odwiedzić stoiska z muzyką chrześcijańską i literaturą poświęconą rodzinie oraz wysłuchać świadectw osób zaangażowanych w obronę życia.
Podobne Marsze dla Życia i Rodziny odbyły się tego dnia w ponad stu miastach Polski. Jak podkreślają organizatorzy, to dopiero rozgrzewka!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.