Nie milkną protesty po opublikowaniu w części europejskiej prasy karykatur Mahometa. Sprawa stała się okazją do dyskusji na temat granic wolności słowa. Coraz wyraźniej widać, że nie ma zgody na tyranię czwartej władzy.
Swoją opinię na temat ostatnich wydarzeń przedstawił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego przewodniczącegy Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego, arcybiskupa Michaela Fitzgeralda. "Myślę, że musimy zrozumieć jak silne są uczucia religijne i jak bardzo muzułmanie na całym świecie czują się obrażeni tymi karykaturami, które wykazują brak szacunku wobec tego, co uważają za najświętsze. Usiłuje się usprawiedliwić tego typu publikacje odwołując się do pojęcia wolności religijnej. Sądzę jednak, że wolność słowa ma swoje granice. Nie wolno prowokować innych ludzi. Musimy przede wszystkim próbować zrozumieć muzułmanów, dostrzec, w jaki sposób są oni obrażani publikacjami tego typu, a następnie spokojnie z nimi omówić, jak rozwiązać powstałe napięcia. Razem z muzułmanami musimy przedyskutować jak pojmujemy prawo do wolności słowa oraz jego ograniczenia" - stwierdził abp Fitzgerald. W dyskusji nad kwestią granic wolności słowa zabrał głos także watykański dziennik L’Osservatore Romano. W wydaniu gazety z dnia 7 lutego zwrócono uwagę, że wolność wyrażania własnych myśli i wyznawania własnej religii należą do podstawowych praw człowieka i że warunkują się nawzajem. Niestety, coraz częściej w świecie zachodnim mamy do czynienia z przekraczaniem granicy, za którą kończy się wolność słowa, a zaczyna obraza cudzych przekonań. Dlatego, zdaniem L’Osservatore Romano, opublikowanie przez niektóre gazety europejskie karykatur Mahometa, to "nie postęp wolności, lecz cywilizacyjny krok wstecz". "Napawają pewnym niepokojem apele o wolność i tolerancję w związku z czynem, który w rzeczywistości okazuje się przejawem nietolerancji" – pisze watykański dziennik. Ubolewanie z powodu zamieszczenia na łamach prasy karykatur proroka Mahometa wyrazili katoliccy biskupi Skandynawii. W Sztokholmie opublikowano oświadczenie konferencji episkopatu, do której należą hierarchowie z Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii i Szwecji. W dokumencie podpisanym przez sekretarza generalnego konferencji, biskupa Williama Kenneya wskazano na znaczenie religii w życiu większości osób. Wytycza ona sens życia i stanowi źródło norm moralnych. Niestety wydaje się, że niektóre kręgi opiniotwórcze nie potrafią uszanować jakiejkolwiek religii czy wyznawanej wiary. Zdaniem biskupów skandynawskich należy prowadzić wolną i otwartą dyskusję w poszukiwaniu prawdy. Winien jej jednak towarzyszyć klimat wzajemnego szacunku i pragnienia poznania poruszanej tematyki. Także w Ziemi Świętej miały miejsce muzułmańskie protesty przeciwko publikowaniu w europejskich gazetach karykatur proroka Mahometa. W Betlejem narastają radykalne nastroje muzułmańskie. Na Placu Żłóbka, przed bazyliką Narodzenia Pańskiego grupa protestujących Palestyńczyków spaliła duńską flagę. Wznoszono okrzyki przeciw znieważaniu Mahometa oraz wzywano do bojkotu duńskich towarów. Palestyńscy chrześcijanie potępiają znieważanie uczuć religijnych muzułmanów. Chrześcijanie w Betlejem obawiają się, że fala muzułmańskich protestów może spowodować spadek przyjazdu europejskich pielgrzymów. Tym bardziej, że 25 stycznia zwyciężył tam w wyborach parlamentarnych islamistyczny Hamas.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.