Poseł PiS Przemysław Wipler zrezygnował z członkostwa w partii i klubie parlamentarnym Prawo i Sprawiedliwość. Polityk poinformował, że zakłada stowarzyszenie "Republikanie".
Poseł PiS powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że rozpoczyna budowę nowego ruchu politycznego, republikańskiego. Wipler zamierza być - jak mówił - "przez chwilę" posłem niezrzeszonym. Poseł PiS był zwolennikiem inicjatyw gospodarczych, m.in. likwidacji podatku PIT, do których sceptycznie odnosiły się władze partii. Sprzeciwiał się także niektórych propozycjom Prawa i Sprawiedliwości, takim jak np. oskładkowanie umów cywilnoprawnych, wprowadzenie 50-procentowego progu PIT dla najbogatszych, czy ostatnio Narodowemu Programowi Zatrudnienia.
- Pokolenie obecnych 20-, 30- i 40-latków płaci dotkliwy rachunek za błędy i zaniedbania rządzących popełnionych w ciągu ostatnich dwóch dekad. Wielu z nas nie chce w tym uczestniczyć. Ponad 2 miliony Polaków wyjechało z Polski, co trzeci Polak rozważa emigrację, a dramatycznie niska dzietność wskazują, że Polacy nie mają warunków by założyć rodzinę i żyć we własnym kraju. Największym wyzwaniem polskiej polityki jest zmiana tego stanu rzeczy. Musimy sprawić, by Polacy chcieli mieszkać i pracować we własnym kraju, by chcieli w Polsce wychowywać dzieci - napisał Wipler w swoim "Manifeście Polski Republikańskiej".
- Wychodzę z PiS by razem z Wami, ludźmi których dzisiaj nie ma w polityce przeprowadzić głębokie zmiany w naszym kraju. Zaczynamy marsz naszego pokolenia po Polskę na miarę naszych ambicji. Lepsza Polska jest możliwa tylko jeśli uda się przekonać do działania tysiące osób, które dzisiaj są poza polityką. Nikt za nas tego nie zrobi – musimy to zrobić razem. Zbudujmy kraj, w którym będziemy chcieli mieszkać, do którego będziemy chcieli wracać, w którym będziemy chcieli zakładać rodziny, mieć dzieci. I w którym będziemy dumni z naszych polityków. Zbudujmy kraj w którym Polacy pracują, prowadzą firmy, wychowują dzieci a nie bezradnie błąkają się po urzędach - dodał.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.