Zaniepokojenie bezprecedensowym impasem w relacjach palestyńsko-izraelskich wyrazili chrześcijańscy zwierzchnicy religijni Ziemi Świętej.
Zarazem zdecydowanie skrytykowali wspólnotę międzynarodową za zaniechanie pomocy dla Palestyńczyków. „Nie można bojkotować jednego narodu, uciemiężonego i przytłoczonego niesprawiedliwościami” – czytamy w przesłaniu firmowanym przez zwierzchników wszystkich wyznań chrześcijańskich Ziemi Świętej. Wskazują oni, że winę za obecną sytuację ponosi w jakiejś mierze wspólnota międzynarodowa, która „pozostała bierna i nie była w stanie położyć kresu uciemiężeniu”. „Z tego paraliżu zrodziła się przemoc, terroryzm i upokorzenie istot ludzkich” – piszą w przesłaniu przywódcy religijni apelując by wspólnota międzynarodowa wreszcie na serio zajęła się rozwiązaniem konfliktu palestyńsko-izraelskiego. „Jednostronne środki spowodują tylko kolejne cierpienia obydwu narodów, stąd też domagamy się podjęcia odpowiednich kroków mających na celu wyzwolenie Palestyńczyków i Izraelczyków”. Zwierzchnicy chrześcijańscy wskazują w swym orędziu, że władze Autonomii Palestyńskiej muszą być traktowane jako partner w dialogu mającym na celu przywrócenie prawdziwego pokoju. Wyrażają jednocześnie przekonanie, że pokój w Ziemi Świętej jest możliwy. Przesłanie poparła Światowa Rada Kościołów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.