W czasie prawosławnych świąt Wielkiejnocy może na nowo rozgorzeć utrzymujący się od wielu miesięcy ostry konflikt między obecnym patriarchą Jerozolimy Teofilem III a jego poprzednikiem Ireneuszem.
Dziennik "Washington Post" podał, że w ostatnich miesiącach w kołach kościelnych Jerozolimy coraz częściej słychać pogłoski o tym, że usunięty z urzędu w maju ub.r. Ireneusz może przyjść ze swymi zwolennikami do Bazyliki Grobu Pańskiego i publicznie podważyć prawo nowego zwierzchnika miejscowego Kościoła do przyjęcia i przekazania wiernym tzw. cudownego ognia. Zgodnie z wielowiekową tradycją prawo przekazania tego ognia całemu światu prawosławnemu przysługuje jedynie patriarsze jerozolimskiemu. Cudowność tego zdarzenia polega na tym, że - jak wierzą prawosławni - zstępuje on w sposób niewytłumaczalny wieczorem w wigilię paschalną w kaplicy Bazyliki w obecności patriarchy i kilku jego najbliższych współpracowników. Gdy wychodzi on z kaplicy z zapaloną świecą, wśród zgromadzonych wybucha wielka radość, wszyscy zapalają od "cudownego ognia" swoje świece i przy ich blasku trwają dalsze uroczystości. 66-letni obecnie Ireneusz, złożony z urzędu w wyniku przedstawionych mu oskarżeń o machinacje finansowe i samowolne rozporządzanie własnością kościelną (m.in. sprzedał dwa budynki kościelne spółkom żydowskim), po dziś dzień nie uznał tej decyzji przywódców kościelnych z całego świata, usuwającej go z zajmowanego od sierpnia 2001 stanowiska. Gromadzi on wokół siebie opozycję wobec swego następcy 54-letniego obecnie Teofila III, którego wybrano w sierpniu ub.r. Według komentatorów, m.in. rosyjskich, obecne rozdmuchiwanie przez Ireneusza sprzeczności w łonie Patriarchatu jest na rękę tym wszystkim, którzy chcieliby położyć kres panowaniu Greków w tym Kościele lokalnym, którego zdecydowaną większość wiernych stanowią Arabowie. Ich głos rozlega się tam coraz donośniej. Na przykład przywódca Koalicji Chrześcijan Palestyńskich Dimitrios Diliani powiedział dziennikarzom, że duchowni greccy na czele Kościoła jerozolimskiego wyglądają na "obcych, którzy nie chcą pracować w obronie interesów miejscowych wiernych". "W sposób nieodpowiedzialny rozporządzają się oni własnością chrześcijan palestyńskich i biorą udział w «judaizacji» Jerozolimy" - oświadczył Diliani. Zamierza on przyprowadzić na nabożeństwa paschalne do Bazyliki Grobu Pańskiego około półtora tysiąca swych zwolenników. Szef Ośrodka ds. Stosunków Żydowsko-Chrześcijańskich w Jerozolimie - Daniel Rossing uważa, iż żadnego wydarzenia w tym świętym mieście, podobne do obecnych problemów w łonie prawosławia, nie można rozpatrywać jako "małomiasteczkowego sporu". "Tego rodzaju zdarzenia dotykają całego chrześcijaństwa ze względu na uniwersalny charakter Jerozolimy" - twierdzi Rossing.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.