W dniu, w którym zgormadzeni na Jasnej Górze polscy biskupi zapowiedzieli obrady nad kwestią Radia Maryja, niemal wszystkie gazety poświęciły bardzo dużo miejsca tej rozgłośni.
- Twierdzenie, że to jest medium, które nie ma prawa istnieć w demokratycznym kraju, może paść tylko z ust osób, które są po prostu wrogami wolności i co za tym idzie - wrogami demokracji, bo bez wolności demokracji być nie może - zaznaczył prezes PiS. Dodał, że przecież nie trzeba zgadzać się ze wszystkim, co pada na antenie Radia. Jarosław Kaczyński podkreślił, że zaciekłą kampanię przeciwko Radiu Maryja i ojcu Tadeuszowi Rydzykowi prowadzą te same osoby, które przy innych okazjach nieustannie powołują się na zasadę wolności mediów, m.in. wtedy, kiedy obrażają ludzi, w tym głowę państwa. Pytany, czy jego wypowiedź w sprawie Radia Maryja ma związek z zaplanowanymi na dziś na Jasnej Górze obradami Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i biskupów diecezjalnych oraz Zespołu Troski Duszpasterskiej o Radio Maryja, Jarosław Kaczyński odparł, że nie jest osobą, która ma zamiar podejmować akcje wewnątrz Kościoła instytucjonalnego, natomiast jako katolik, osoba należąca do Kościoła, ma prawo zabierać głos w sprawach, które są z Kościołem związane. - Skorzystałem z tego prawa, ale biskupi podejmują decyzję na zasadach, które są określone i w naszym obyczaju, i w naszym prawie, czyli rozdziału Kościoła od państwa - podkreślił. Wypowiedź szefa Prawa i Sprawiedliwości została opatrzona licznymi negatywnymi komentarzami w mediach elektronicznych. Polska Agencja Prasowa, łamiąc zasady rzetelnego przekazu, przytoczyła wyłącznie wypowiedzi osób nieprzychylnych Radiu. PAP, zawsze cytowana przez szereg mediów, w tym m. in. rozgłośnie i gazety, napisała o wypowiedzi Kaczyńskiego: "Komentarze publicystów brzmią jednoznacznie: była niewłaściwa". Dziennikarze Agencji nie zadali sobie nawet trudu, by wysłuchać opinii osób, które mają inne zdanie na ten temat. A takich przecież nie brakuje. Artur Kowalski Również Nasz Dziennik zamieszcza komentarz: Wielkie dzieła tworzą konkretni ludzie Wielkie dzieła tworzą konkretni ludzie - nadając im kształt swego ducha, wiary i żaru miłości. Tak jak nie zaistniałyby "Rycerz Niepokalanej" i Niepokalanów bez ojca Maksymiliana Kolbego, Jasnogórskie Śluby Narodu - bez Prymasa Stefana Wyszyńskiego, Msze św. za Ojczyznę w żoliborskim sanktuarium - bez ks. Jerzego Popiełuszki, tak samo trudno wyobrazić sobie Radio Maryja bez ojca Tadeusza Rydzyka. Jest twórcą, założycielem i dyrektorem tego dzieła. Więcej - jego pokornym sługą, bezgranicznie oddanym sprawie Chrystusa, Kościoła i człowieka. To naturalne więc, że dla milionów słuchaczy osoba Ojca Dyrektora jest gwarantem wiarygodności i niezależności Radia Maryja, co tak zdecydowanie odróżnia rozgłośnię Ojców Redemptorystów od mediów lewicowo-liberalnych, zalewanych przez fale politycznej poprawności. Owszem, ojciec Tadeusz Rydzyk nigdy nie został "maskotką" modnych gazet i stacji, nie poszedł na kompromis, nie schlebiał "arystokracji III RP". Jak prawdziwi szaleńcy Boży, często wyprzedzający swą epokę, odczytał wielki znak naszych czasów: głód prawdy i wolnego słowa. Dlatego założył Radio Maryja i inne dzieła związane z przekazem informacji i myśli. Dla central antyewangelizacyjnych przestrzeń wolności i demokracji, jaką zapewnia Radio, to śmiertelne zagrożenie. Stąd ta rozpisana na głosy, szeroko zakrojona kampania kłamstw, oszczerstw, pomówień i manipulacji przeciwko ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Wrogowie prawdy wymyślili już nie tylko "problem Radia Maryja", ale i "problem ojca Rydzyka". Strojąc się w piórka "zatroskanych" o Kościół, chcą wymusić na władzach kościelnych odejście Ojca Dyrektora, tak jakby chodziło o rutynową zmianę personalną. To obłuda i fałsz. Tym wilkom chodzi o likwidację Radia Maryja w dotychczasowym kształcie, odebranie mu zaufania milionów ludzi. Każdy, kto domaga się Radia Maryja bez ojca Tadeusza Rydzyka - co już cztery lata temu towarzysze z "Gazety Wyborczej" sformułowali jako dyrektywę dla całego "układu" w Polsce - jest wrogiem wolności i wolnego słowa. Małgorzata Rutkowska
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.