Uśmiechający się Benedykt XVI trzymający w ręce odciętą i ociekającą krwią głowę znanego ze skłonności homoseksualnych piosenkarza Eltona Johna - taką pracę obejrzeli w piątkowy wieczór goście wernisażu "Bad news" w bytomskiej galerii Kronika - donosi Dziennik Zachodni.
Zaraz po zakończeniu imprezy szokujący fotomontaż - własność praskiej Guma Guar Group - został spakowany i wrócił do Czech. W mieście jednak zawrzało. Oburzeni tym wydarzeniem są nawet sami urzędnicy: - W przededniu papieskiej pielgrzymki wystawianie takiego dzieła jest nadużyciem - mówi Jacek Wicherski, rzecznik bytomskiego magistratu. Także Paweł Koj, szef tamtejszego centrum kultury, któremu podlega galeria stwierdził, że kontrowersyjna praca po prostu nie spełniała wymogów artystycznych imprezy i doszło do niepotrzebnego zgrzytu. - Na wernisażu i wystawie zgromadziliśmy prace znakomitych współczesnych artystów. Opowiada ona o tym, że dla mediów zła wiadomość to dobry news. Praska grupa słynie z prowokowania. Kontrowersyjne dzieło było tylko fragmentem scenografii koncertu. Zaraz w piątek zostało zdjęte. Na drzwiach przed wejściem do galerii umieściliśmy informacje ostrzegające, że wystawiane prace mogą budzić kontrowersje i obrażać uczucia - mówi Sebastian Cichocki, szef Kroniki. Twierdzi, że nie chce budować renomy galerii na atmosferze skandalu. Nie zgodził się też na udostępnienie zdjęć z koncertu, który odbył się w otoczeniu szokującej scenografii: - To nie byłoby dla nas dobre - powiedział. Kuratorki wystawy Magdalena Ujma i Joanna Zielińska podkreślają, że chciały uwrażliwić widzów na stylistykę przesady i straszenia publiczności przez gazety, radio i telewizję. - Naszą intencją nie było urażenie uczuć publiczności - piszą w oświadczeniu wydanym wczoraj.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.