Przewodniczący skrajnie prawicowej organizacji "Szarych Wilków" Kemal Kerimdji chciałby wypędzić ze Stambułu patriarchę ekumenicznego.
W wywiadzie dla ukazującego się na Cyprze dziennika "Politis" turecki ekstremista powiedział, że jego organizacja zwróci się w tej sprawie do tureckiej Rady Państwa. "Za dwa lata uda się nam zamknąć patriarchat. Nie chcemy jego obecności na naszym terytorium" - stwierdził Kerimdji. Oświadczył, że jego organizacja zebrała 2,5 mln podpisów pod apelem w tej sprawie. Media podają jednak w wątpliwość tę liczbę podejrzewając, że podpisy zostały zebrane niezbyt uczciwie. W wywiadzie dla cypryjskiej gazety Kerimdji puścił wodze fantazji i oświadczył, że patriarcha Bartłomiej I "zamierza zrobić w Stambule «drugi Watykan»" i stara się również o to, by Fanar - siedziba patriarchatu ekumenicznego - otrzymał status eksteryterialny. Niewykluczone, że do takiej wypowiedzi Kermidjia przyczyniła się nie tylko osoba patriarchy Bartłomieja I, ale także niedawny apel Parlamentu Europejskiego o lepszą ochronę dziedzictwa Kościoła prawosławnego w północnym Cyprze. W oświadczeniu z 6 lipca Rada Europy przypomniała, że od chwili zajęcia go przez Turków w 1974 r. zbezczeszczono tam bądź zamieniono na meczety, koszary i szpitale ponad 200 kościołów, kaplic i klasztorów. W tym czasie "zaginęło" m.in. 15 tys. ikon, które funkcjonariusze tureccy z wielkim zyskiem sprzedali na czarnym rynku handlu dziełami sztuki. Dwaj chadeccy posłowie Iles Braghetto i Panayotis Demetriou wezwali Komisję Europejską, by ten temat pojawił się również w rozmowach na temat ewentualnego przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.