„Wyraźne gesty i słowa”, „skoncentrowany na Jezusie”, „otwarty na problemy Trzeciego Świata” – tak sto dni pontyfikatu Franciszka podsumowali niemieccy biskupi. Ich zdaniem nowy Papież kontynuuje dzieło swoich poprzedników i wychodzi do ludzi, którzy są daleko od Kościoła.
Kościół w Niemczech cieszy się z pontyfikatu Franciszka” – napisał w specjalnym oświadczeniu abp Robert Zollitsch. Przewodniczący niemieckiego episkopatu zauważył, że nowy Papież w krótkim czasie swoimi gestami i słowami dotarł do ludzi, którzy są daleko od Kościoła. W pierwszych stu dniach kontynuował dzieło swojego poprzednika Benedykta XVI, który nieustannie pytał o wiarę i miejsce Boga w dzisiejszym społeczeństwie.
Zdaniem abp. Zollitscha dobrym przykładem tej kontynuacji będzie zapowiedziana już tzw. „encyklika na cztery ręce”, którą zaczął pisać Benedykt XVI, a skończy Franciszek. Kontynuację dwóch poprzednich pontyfikatów dostrzega również kard. Walter Kasper, były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Inni członkowie niemieckiego episkopatu podkreślali spontaniczność i wiarygodność nowego Papieża. Arcybiskup Berlina kard. Rainer Maria Woelki powiedział, że przeżył go jako osobę „nieskomplikowaną, bardzo autentyczną, bliską ludzi i Chrystusa”. Podobnie wyraził się abp Ludwig Schick, przewodniczący Komisji ds. Kontaktów z Zagranicą w niemieckim episkopacie. Jego zdaniem wraz z Franciszkiem „będziemy mieli Kościół prostszy i skoncentrowany na Jezusie”.
Natomiast odpowiedzialny za kontakt z mediami bp Gebhard Fürst zachwycony jest sposobem głoszenia Ewangelii przez Franciszka. „Chętnie czytam podsumowanie codziennych kazań Papieża w Domu św. Marty. Tam codziennie są niespodzianki. Papież mówi błyskotliwie i niekonwencjonalnie. To dobrze zrobi naszemu Kościołowi” – powiedział bp Fürst.
Większość niemieckich biskupów podkreśla też latynoamerykańskie pochodzenie Franciszka, które ich zdaniem zmieni wizerunek Kościoła europocentrycznego i często zmęczonego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.