Kropla bioetyki

W dzisiejszej prasie powracają problemy bioetyczne. Bardzo ważną kwestię podejmuje Gazeta Wyborcza: chodzi o ustawę regulującą zagadnienie badań genetycznych. Projekt takiej ustawy powstał. Na razie ugrzązł między Ministerstwem Nauki i Ministerstwem Zdrowia. Instytucje zastanawiają się, która ma się nim zająć. A badania genetyczne w Polce można przeprowadzić anonimowo i bez zgody osoby zainteresowanej. Można badać embriony. Nie ma zakazu dyskryminacji ze względu na genom…

Warto sprawę zauważyć. I trzeba naciskać, by także ta sprawa została uregulowana.

  Mat. Prasowy Informacja prasowa Związku Klinik Leczenia Niepłodności i Wspomaganego Rozrodu
zamieszczona na stronie Klinik "nOvum" 11 czerwca 2013 r. Od pierwszego lipca wchodzi w życie rozporządzenie na temat refundacji in vitro. Tymczasem założony w kwietniu Związek Polskich Ośrodków Leczenia Niepłodności i wspomaganego rozrodu zgłasza podstawowe wątpliwości. Na przykład: jak długo mają być przechowywane zarodki i kto będzie za to płacił, zwłaszcza po zakończeniu programu? Jeśli para uzyska planowaną ciążę i nie będzie chciała mieć więcej dzieci, czy może przekazać zarodki innej – anonimowej – parze? Jak właściwie określić okres leczenia niepłodności uprawniający do udziału w programie?

Najwyraźniej nie da się tych problemów ominąć. Kliniki prowadzące zapłodnienie in vitro nie zamierzają nadstawiać karku ani otwierać kieszeni tylko dlatego, że jakaś partia chce zrealizować swoje obietnice. Trudno nie przyznać im w tym punkcie racji.

Nie od rzeczy jest też pytanie, jak długo są obecnie przechowywane zarodki, kto płaci za to przechowywanie i co się z nimi dzieje, jeśli rodzice nie są zainteresowani daniem im szansy urodzenia się? Problem nie powstanie przecież dopiero w momencie wprowadzenia refundacji...

Pozostaje mieć nadzieję, że protest ośrodków, które zapowiadają, że bez wyjaśnienia tych kwestii umów nie podpiszą spowoduje, że w końcu powstanie regulacja na poziomie ustawy. Pozostanie nam zadbać, by była jak najlepsza.

Na koniec sprawa niewybrednych ataków na prof. Baumana podczas wykładu na Uniwersytecie Wrocławskim. Uważam tego typu ataki za chamstwo wymagające napiętnowania, niezależnie od powodu.

Warto jednak dodać: niezależnie od strony, która ich dokonuje. Bo nie tylko „nacjonaliści”, nie tylko prawica. Lewicy i ruchom gejowskim też się to zdarza. I tak samo powinno być wyraźnie piętnowane.

Chamstwo jest ponadpolityczne. Niestety.