Za dwa tygodnie, 15 września, nastąpi zmiana na najważniejszym po Papieżu stanowisku w Stolicy Apostolskiej. Po piętnastu latach opuści swój urząd dotychczasowy sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano, a zastąpi go emerytowany już w tej chwili arcybiskup Genui kardynał Tarcisio Bertone.
O kulisach tej zmiany, a przede wszystkim motywach, jakimi kierował się Benedykt XVI decydując, by od chwili jej ogłoszenia do wejścia w życie upłynęły blisko trzy miesiące, pisze na łamach "Corriere della Sera" Vittorio Messori. Włoski pisarz katolicki pisze wprost, że biorąc pod uwagę znane powszechnie różnice zdań między kardynałem Sodano a ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary, odejścia kard. Sodano spodziewano się od chwili wyboru kardynała Josepha Ratzingera na papieża. Za najważniejszy aspekt decyzji, którą Benedykt XVI podjął jednak dopiero w drugim roku pontyfikatu, Messori uznaje fakt, że wraz ze zmianą na stanowisku sekretarza stanu - jak to ujął - duszpasterz zastąpił dyplomatę. Powołując się na środki przekazu, autor przypomina szereg stawianych kardynałowi Sodano zarzutów, z nepotyzmem na czele (np. że "jego bratanek prowadził interesy także dzięki życzliwości wpływowego wuja" oraz że tuż przed odejściem z Watykanu mianował swego osobistego sekretarza kapelanem Instytutu Dzieł Religijnych, czyli watykańskiego banku). Vittorio Messori zauważa, że kardynał był przez długi czas "nieskłonny do odejścia emeryturę", jednocześnie jednak podkreśla jego zasługi dla Stolicy Apostolskiej, której służył "jako zręczny dyplomata, pragmatyk i realista". Pisarz dodaje, że nie to było jednak powodem, dla którego Benedykt XVI rezygnuje teraz ze swego najbliższego współpracownika (odziedziczonego po Janie Pawle II), lecz fakt, że jego zdaniem sekretariat stanu powinien być bliższy sprawom religijnym i duchowym, a nie polityce i dyplomacji. Tendencja ta nasiliła się, pisze Messori, "kiedy osłabiony Jan Paweł II musiał zdać się na swych najbliższych współpracowników, wśród których powstały wpływowe lobby". Komentator "Corriere della Sera" przypomina, że sekretarz stanu posiada niejednokrotnie większą władzę aniżeli Papież, "częstokroć bardziej respektowany i wysławiany, niż słuchany".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.