Rozpoczynająca się w sobotę wizyta papieża w Niemczech nie będzie łatwa. Szykują się antykościelne wiece, a badania pokazują rosnącą obojętność Niemców wobec religii - twierdzi Życie Warszawy.
Benedykt XVI będzie przebywał w swej ojczyźnie od 9 do 14 września - przypomina ŻW. To czwarta pielgrzymka zagraniczna obecnego papieża. Choć Benedykt przybędzie do rodzinnych stron, nie wszyscy ciepło go przywitają. Według sondaży, 26 milionów niemieckich katolików coraz rzadziej uczęszcza na mszę. Liczba księży wciąż spada. Badania społeczne pokazują, że religia jest w odwrocie nawet w katolickiej Bawarii. W samym Kościele coraz silniejsze są ruchy kontestujące politykę Watykanu, szczególnie odnośnie do spraw seksu, pozycji kobiet, badań prenatalnych itd. – Jestem sceptyczny co do tej wizyty. Będzie trochę szumu w mediach i tyle – mówi Christian Weisner z katolickiego ruchu My jesteśmy Kościołem (Wir sind Kirche). W bawarskiej stolicy Monachium, w sercu niemieckiego katolicyzmu, papież spędzi dwa dni. Władzom miejskim zgłoszono już kilka manifestacji przeciwko Benedyktowi. Pierwszą organizuje Różowa Lista, czyli frakcja homoseksualistów z rady miejskiej. – Będziemy protestować przeciw polityce papieża, która jest otwarcie antygejowska – mówi szef Różowej Listy Thomas Niederbühl. Co ciekawe, jest on... katolickim teologiem. Zbuntował się przeciw Watykanowi, gdy odebrano mu prawo do nauczania po kilku kontrowersyjnych wystąpieniach. Swoją akcję organizuje monachijski Związek Wolnomyślicieli. Podczas wizyty Benedykta XVI jego członkowie będą masowo rozdawać prezerwatywy. Osobny wiec zwołała też skrajnie lewicowa Socjalistyczna Niemiecka Młodzież Robotnicza, do której zapewne przyłączą się inne grupy radykalno-lewicowe i anarchistyczne. Monachijskie władze obawiają się ekscesów i zapowiadają, że policja będzie ostro reagować w razie przekroczenia granicy dopuszczalnego protestu. Msze papieskie zostaną oddzielone od demonstracji kordonami policji, by nie dopuścić do ich zakłócenia. Policja przypomina, że papież przybywa do Bawarii nie tylko jako zwierzchnik Kościoła, ale również jako głowa obcego państwa, a niemiecki kodeks karny przewiduje za narusznie dóbr osobistych takiej osoby grzywnę lub karę więzienia do trzech lat. – Jeżeli dojdzie do prób obrażania Benedykta, policja będzie reagować w sposób bardzo rygorystyczny – ostrzega szef bawarskich stróżów prawa Wilhelm Schmidbauer. Przypomina, że gdy na paradzie homoseksualnej Christopher-Street-Day grupa gejów przyniosła manekina z prezerwatywami na palcach ubranego w strój papieski, to policja nakazała go usunąć, a pomysłodawców oskarżyła o obrazę głowy państwa. Takie szokujące formy protestu pozostają domeną radykałów, ale również wielu politykom niemieckim nie w smak jest wizyta Benedykta. Współrządzący w Monachium Zieloni zaprotestowali np. przeciw wystawie w Ratuszu obrazującej związki papieża z ojczyzną. – To pogwałcenie neutralności światopoglądowej samorządu – stwierdzili.
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.