Jest kolejny dowód na sprawnie przygotowany zamach stanu w Egipcie.
Już wczoraj wieczorem arabska telewizja Al-Jazeera podała, że obowiązki głowy państwa tymczasowo przejmuje Adli Mansur, zaledwie od kilku dni przewodniczący egipskiego trybunału konstytucyjnego. Został nim 30 czerwca, co dziwnie zbiegło się z narastającą falą protestów w kraju. Dzisiaj Mansur złożył już przysięgę na wierność konstytucji… której obowiązywanie zostało wczoraj zawieszone przez wojsko.
Warto zauważyć, że 67-letni Mansur był wiceprzewodniczącym trybunału konstytucyjnego od 1992. Jako członek trybunału przygotowywał ramy prawne przed pierwszymi demokratycznymi wyborami prezydenckimi w ubiegłym roku, w których zwyciężył obalony wczoraj Mohamed Mursi. Przewodniczył też pracom zespołu, który doprowadził do uchwalenia prawa zakazującego członkom obalonego reżimu kontestowania wyników wyborów. Dziś został tymczasową głową państwa jako figurant generałów, którzy właśnie wynik zeszłorocznych wyborów nie tylko kontestowali, ale skutecznie „unieważnili”, usuwając prezydenta Mursiego. Postawienie na czele państwa Mansura niemal od razu po obaleniu legalnie wybranego prezydenta, jest kolejnym dowodem na to, że mamy do czynienia ze sprawnie zorganizowanym zamachem wojskowym.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.