Znany teolog ks. prof. Tomasz Węcławski postanowił zerwać współpracę z miesięcznikiem "Znak".
Uczynił to w geście protestu przeciwko stanowisku wydawnictwa ZNAK, które postawiło ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu niedopuszczalne, zdaniem teologa, warunki publikacji jego książki o postawie krakowskich księży wobec SB. "Popieram tę publikację i uważam, że nie można jej stawiać innych warunków jak tylko merytoryczne" - powiedział KAI ks. Węcławski. Zdaniem teologa niedopuszczalne jest stawianie innych warunków np. uzależnienie wydania książki od lektury osób spoza wydawnictwa, kimkolwiek by one były. O swojej decyzji ks. Węcławski poinformował redakcję "Znaku" oraz ks. Isakowicza Zaleskiego. Teolog przyznał, że nie czytał tekstu opracowania złożonego w krakowskiej oficynie. "Znam temat i to mi wystarczy w tej chwili. Ale w wypadku każdej innej książki powiedziałbym dokładnie to samo, bo dotyczy to zasad publikowania w normalnym, otwartym społeczeństwie" - dodał ks. Węcławski. Teolog ujawnił KAI, że liście do redakcji "Znaku" napisał, iż z racji jakości dyskursu publicznego uważa warunki postawione ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu za niewłaściwe i w związku z tym prosi o wycofanie swojego nazwiska z zespołu "Znaku". Przypomnijmy, że wczoraj prezes Wydawnictwo ZNAK Henryk Woźniakowski zadeklarował, że jego oficyna jest zdecydowana wydać książkę ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, ale będzie usilnie zabiegać, by jeszcze przed drukiem przeczytał ją kard. Stanisław Dziwisz. Podkreślił przy tym, że publikacja nie powinna ukazać się w atmosferze konfliktu z hierarchami Kościoła krakowskiego. Kilka godzin później po spotkaniu autora publikacji i dyrekcji wydawnictwa poinformowano, że ostateczna decyzja co do tego, czy książka ukaże się w ZNAK-u zapadnie za miesiąc. "Mam nadzieję, że w ciągu tego miesiąca dojdziemy do porozumienia - powiedział autor dziennikarzom. Zaznaczył, że dwa warunki stawiane przez wydawnictwo nie zależą od niego. "Chodzi o zdjęcie ze mnie sankcji dyscyplinarnych i ocenę książki przez kard. Dziwisza" - przypomniał ks. Isakowicz stanowisko wydawnictwa wyrażone w specjalnym oświadczeniu prezesa ZNAK-u. Kapłan zadeklarował, że jeśli ZNAK nie przyjmie do druku jego książki, to wyda ją gdzie indziej lub nawet w internecie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.