Cztery osoby zginęły, gdy statek z uchodźcami na pokładzie wywrócił się u wybrzeży australijskiej Wyspy Bożego Narodzenia. Australijska marynarka zdołała uratować 144 pasażerów - poinformowały we wtorek służby ratunkowe.
Agencje podają różne dane dotyczące liczby uchodźców, którzy płynęli statkiem; według AFP było ich około 180, AP podaje, że na pokładzie było 150 osób.
W akcji ratunkowej wzięły udział dwa australijskie okręty wojenne. Udało się uratować 144 osoby, wyłowiono też cztery ciała. We wtorek wieczorem (czasu lokalnego) przerwano akcję - poinformowała straż wybrzeża.
Wyspa Bożego Narodzenia jest australijskim terytorium zależnym i znajduje się na północny zachód od kontynentu. Jest najczęstszym celem podróży ludzi szukających w Australii azylu; zazwyczaj wyruszają oni z portów w Indonezji, ryzykując rejs na pokładach rozklekotanych i często przeładowanych statków - wyjaśnia Reuters.
Było to największe masowe porwanie uczniów szkoły od ataku z marca 2024 r.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.