Sytuacja syryjskich uchodźców w Libanie pogarsza się z dnia na dzień. Alarmuje w tej sprawie miejscowa Caritas, stwierdzając, że przed dramatem humanitarnym może uratować tylko natychmiastowe zawarcie pokoju.
Dwuletni konflikt w Syrii kosztował już życie ok. 100 tys. ludzi. Według szacunków ginie tam każdego miesiąca kolejnych 5 tys. Uchodźcy z rejonów walk gromadzą się coraz liczniej w krajach ościennych, jednak w przeciwieństwie do Jordanii czy Turcji władze Libanu nie zorganizowały dla nich oficjalnych obozów przy granicy. Improwizowanie opieki nad uciekinierami na dłuższą metę utrudnia niesienie im pomocy i nie pozwala nawet na ocenę skali zjawiska. Według szacunków w Libanie może przebywać nawet milion Syryjczyków, czyli tyle co jedna czwarta liczby jego rdzennych mieszkańców. Może to stanowić zagrożenie także dla politycznej równowagi kraju. Ponadto wśród uchodźców zaczynają się szerzyć choroby zakaźne, wobec których zarówno organizacje humanitarne, jak i rząd okazują się w tych warunkach bezradne – alarmuje libańska Caritas.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.