„Początek 2007 r. jest w dziejach Bułgarii gwiezdną chwilą, w której przekracza ona historyczną granicę" - tymi słowami prezydent Georgi Pyrwanow określił moment przystąpienia swego kraju do Unii Europejskiej.
Sylwestrowa noc stała się podwójną okazją do hucznej zabawy. Wypełniły ją koncerty muzyki pop. Widowiskowe światła laserów dokładnie o północy uformowały na głównym placu Sofii im. gen. Batenberga okrąg z dwunastu gwiazd - symbol Unii. Od kilku godzin Bułgaria wraz z Rumunią jest pełnoprawnym członkiem UE. Mimo, iż w Bułgarii to parlament, a nie referendum, zdecydował o przystąpieniu tego kraju do wspólnoty, poparcie narodu wynosi 75 proc. W większości społeczeństwo bułgarskie jest oczarowane swoim członkostwem w UE upatrując w tym fakcie jakby magicznej mocy, która przemieni obecną Bułgarię w kraj mlekiem i miodem płynący. Bułgarzy oczekują przede wszystkim swobody podróżowania po krajach Unii, otwarcia rynku pracy i przemian gospodarczo-społecznych, które w ich świadomości UE dokona w tej części Bałkanów. Poparcie dla narodu Bułgarskiego w Unii okazał również patriarcha Maksim. Głowa bułgarskiej Cerkwi prawosławnej, w swoim wystąpieniu przed północą, przywołał prawosławnych rodaków do wierności wierze chrześcijańskiej, tak ukochanej przez mieszkańców tej części Bałkanów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.