W środę (3 stycznia) badacze z grupy powołanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich zaczną przeglądać w Instytucie Pamięci Narodowej akta, dotyczące nowego metropolity warszawskiego abp. Stanisława Wielgusa - powiedział dr Janusz Kochanowski.
W czwartek członkowie grupy mają spotkać się z Rzecznikiem. W grupie powołanej przez RPO znaleźli się: redaktor naczelny Więzi Zbigniew Nosowski, historyk, prof. Andrzej Paczkowski oraz teolog, prof. Tomasz Węcławski. "O ile wiem, wniosek o akta abp. Wielgusa został już przez nich złożony. Teraz badacze mają dowiedzieć się czy istnieją akta i jaka jest ich zawartość" - powiedział Kochanowski. "Pozwolą one odpowiedzieć na pytanie o ewentualny dalszy zakres prac" - dodał Kochanowski. Na czwartek zaplanowane jest spotkanie grupy badaczy z Rzecznikiem. "Jak rozumiem, zrelacjonują mi rezultaty swojej wizyty i powiedzą co i jak będą chcieli robić" - zaznaczył RPO. Nie potrafił powiedzieć, jak długo miałaby potrwać ich praca. "Na pewno nie będzie wyścigu z czasem, ani z innymi zespołami" - podkreślił. Zaznaczył, że są to osoby niezależne i niezawisłe od nikogo. Zwrócił uwagę, że Komisja Historyczna, która rozpoczęła we wtorek badanie akt IPN jest komisją Konferencji Episkopatu Polski i działa na wniosek Episkopatu lub samej zainteresowanej osoby duchownej. W miniony piątek Rzecznik, odpowiadając na list senatorów Klubu Narodowego, poinformował, że zwrócił się "do powszechnie szanowanych i cieszących się najwyższym autorytetem moralnym i naukowym" osób "o zapoznanie się z odpowiednimi materiałami, o ile takie istnieją w Instytucie Pamięci Narodowej" i poinformowanie go o ich zawartości.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.