"Sercem jestem z rodzinami zabitych studentów" - powiedział bp Francis X. Di Lorenzo ordynariusz diecezji Richmond. Na terenie diecezji położony jest Blacksburg, gdzie w poniedziałek na terenie kampusu uniwersytetu Virginia Tech w strzelaninie zginęły 33 osoby, w tym zamachowiec, a 15 zostało rannych.
W poniedziałek wieczorem w kaplicy uniwersyteckiej odbyło się nabożeństwo w intencji ofiar. "W tej chwili nikt nie może im pomóc, niezmiernym smutkiem przepełnia mnie myśl o tylu latach miłości, troski i starań rodziców tych młodych ludzi, latach zniweczonych jedną kulą" - powiedział hierarcha i dodał: "Tragedia weszła niejako do mojego domu, gdy dowiedzieliśmy się o strzelaninie, były ze mną m.in. dwie kobiety, których dzieci studiują na tej uczelni. Szczęśliwie, nie ma ich wśród ofiar". Jak poinformowała Teresa Volante, odpowiadająca za duszpasterstwo katolickie w kampusie, uniwersytecka kaplica pozostaje otwarta "dla każdego, kto chciałby zatrzymać się na chwilę modlitwy". Jedyna katolicka parafia w mieście Blackburg również otworzyła świątynię. Wystawiony został Najświętszy Sakrament. Wczoraj wieczorem odprawiono Mszę św. w intencji ofiar. Jak donoszą agencje, mieszkańcy campusu są w szoku. Wczorajsza tragedia była najkrwawszym wydarzeniem w historii amerykańskich uczelni. W 1966 r na Uniwersytecie Teksasu w Austin, zginęło w podobnych okolicznościach 16 osób.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.