Po wielodniowych upałach dochodzących do niemal 40 stopni C przez Europę Środkową przeszły w nocy z piątku na sobotę i w sobotę rano gwałtowne burze i nawałnice.
W dwóch czeskich krajach (województwach)- pardubickim i zlińskim spadło 30 l wody na metr kwadratowy. Wyrwane przez wichurę drzewa zablokowały wiele odcinków dróg. Uszkodzonych jest 20 linii wysokiego napięcia. Wichura zerwała dachy wielu domów. Strażacy mają pełne ręce roboty: wypompowują wodę z zalanych piwnic, usuwają konary drzew, dogaszają 60 pożarów, które wybuchły od uderzeń piorunów.
Gwałtowne nawałnice nawiedziły także Austrię. Burze przeszły nad Styrią. W pobliżu miejscowości Falkenstein strażacy ewakuowali przez okna 38 pasażerów austriackiego autobusu, który zalała lawina błotna. Dwie osoby zostały lekko ranne.
Jedną osobę uznano za zaginioną po kilkugodzinnej akcji poszukiwawczej prowadzonej na jeziorze Neusedler w Burgenlandzie. Ofiara najprawdopodobniej wypadła z katamaranu podczas szalejącej burzy.
W Dolnej Austrii interweniowało 300 strażaków. Na drogach leżą połamane drzewa, woda zalała setki piwnic. Podtopionych jest wiele domów.
Do komunikacyjnego chaosu doszło w Salzburgu, gdzie podczas gwałtownej zmiany pogody tysiące urlopowiczów usiłowało opuścić swoje miejsca campingowe i dostać się na parkingi w mieście.
Do wielu wypadków drogowych doszło na Węgrzech. Z powodu zderzenia dwóch ciężarówek zablokowana jest międzynarodowa autostrada M-1 prowadząca od granicy ze Słowacją do Budapesztu. Służby drogowe rozładowują 15- kilometrowy zator.
W środkowej i północnej Słowacji wprowadzono drugi stopień zagrożenia powodziowego. Po nocnych i rannych opadach wzbierają miejscowe potoki. Podniósł się poziom wody w rzekach. Stan zagrożenia obowiązuje w rejonach miejscowości Czadca, Zwoleń, Bańska Bystrzyca, Banowce nad Bebrawą.
Po gwałtownych burzach i nawałnicach temperatura, która w Europie Środkowej dochodziła do 40 stopni, spadła w sobotę rano do 15 stopni.
W Polsce nawałnice dały się we znaki m.in. mieszkańcom Małopolski. 24 uszkodzone dachy i 20 zalanych posesji - to bilans nawałnicy z gradem, która w piątek po południu przeszła nad Bukowiną Tatrzańską. Jak poinformował w sobotę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak, strażacy interweniowali 51 razy.
Nawałnica przeszła nad gminą Bukowina Tatrzańska, ale najwięcej szkód wyrządziła w samej Bukowinie, łamiąc drzewa, nanosząc muł i kamienie na drogi, zrywając dachy. Do wympowywania wody strażacy użyli wysokowydajnych pomp sprowadzonych z Krakowa i Krynicy, zabezpieczyli też plandekami budynki z uszkodzonymi dachami.
W innych powiatach Małopolski, choć opady były w nocy intensywne, m.in. w Krakowie i w rejonie Skawiny, burze nie były tak gwałtowne i nie spowodowały szkód .
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.