Wystarczyło pół godziny, a zaiskrzyło. Rozmowa papieża Benedykta XVI z prezydentem Brazylii Luizem Inacio Lulą da Silvą odbyła się "w napiętej atmosferze". Tak twierdzi niemiecka agencja dpa. Oficjalnego komunikatu ze spotkania nie ma.
O czym rozmawiali? Przed spotkaniem prezydent da Silva zapowiadał, że porozmawia o polityce społecznej w Brazylii. "Papież, jako najwyższa osobistość Kościoła, może nam pomóc upowszechniać tę pozytywną politykę w świecie, w którym Kościół katolicki odgrywa ważną rolę" - podkreślił. Prezydent Brazylii zapowiedział również, że poprosi Benedykta XVI o "zaangażowanie się w walkę przeciwko nędzy i społecznemu wykluczeniu, jak to czynił papież Jan Paweł II". Brzmi to dość niewinnie. Ale trzeba pamiętać, że prezydent Brazylii znany jest z lewicowych poglądów. To niekoniecznie musiało się spodobać Benedyktowi XVI. Joseph Ratzinger zasłynął jako konserwatywny teolog.
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.