Proboszcz z Zemborzyc sprzedał trzyhektarową parcelę za 60 tys. zł, choć deweloperzy szacują jej wartość na blisko dwa miliony. Czyżby dlatego, że kupił ją brat księdza z osiedla Nałkowskich, bliski znajomy proboszcza? - zastanawia się Gazeta Wyborcza.
GW relacjonuje wyniki swego śledztwa: Chodzi o atrakcyjną działkę położoną wzdłuż asfaltowej drogi w Zemborzycach Dolnych w gminie Konopnica. Przed siedmiu laty na rzecz zemborzyckiej parafii przekazał ją w testamencie jeden z tamtejszych rolników. W lipcu zeszłego roku proboszcz Edward Borsuk sprzedał parcelę bratu proboszcza z sąsiedniej parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego z osiedla Nałkowskich Eugeniuszowi Szymańskiemu. Borsuk i Eugeniusz Szymański to dobrzy znajomi. Proboszcz z Zemborzyc według aktu notarialnego sprzedał parcelę o powierzchni 3,1 hektara za 60 tys. zł. Działka położona jest na terenach rolnych, dlatego chcąc ją przekształcić w budowlaną, wystarczy dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego gminy. Zdaniem konopnickich radnych to tylko formalność, bo działka leży w pasie zabudowy i jest znacznie oddalona od spornego obszaru przyszłej obwodnicy. - Po złożeniu przez właściciela stosownego wniosku procedury związane ze zmianą planu zagospodarowania będą trwały nie dłużej niż rok - tłumaczą konopniccy radni, z którymi rozmawialiśmy. Ponieważ sprawa dotyczy proboszcza Borsuka, proszą o anonimowość. W Zemborzycach Dolnych ceny ziemi sięgają już nawet 60-70 zł za metr. To oznacza, że po przekształceniu działki zdaniem lubelskich deweloperów i specjalistów od handlu nieruchomości wartość sprzedanej parceli wzrosłaby co najmniej piętnastokrotnie, do kwoty dwóch milionów złotych. Ich zdaniem teren idealnie nadaje się na małe osiedle domków jednorodzinnych. - O sprzedaży działki dowiedziałam się dopiero przed dwoma tygodniami podczas mszy. Ksiądz oświadczył, że pieniądze ze sprzedaży mają być przeznaczone na powiększenie parafialnego cmentarza. Dotychczas jednak nic w tej kwestii nie zrobiono - tłumaczy Gazecie Danuta Daniewska, przewodnicząca rady dzielnicy Zemborzyce. Daniewska nie słyszała o cenie, za którą sprzedano parafialną parcelę. W połowie maja pocztą pantoflową dowiedzieli się o niej mieszkańcy Zemborzyc Dolnych. Informacja wywołała prawdziwą burzę. - Skandal, ksiądz kosztem dóbr parafialnych urządza sobie prywatę. Tak być nie może. Gdybyśmy wiedzieli, zapłacilibyśmy za tę działkę trzy razy więcej - protestowali oburzeni ludzie. W efekcie podczas niedzielnej mszy proboszcz Borsuk z ambony nazwał nas podjudzaczami i pseudoparafianami - opowiadają mieszkańcy Zemborzyc Dolnych, którzy w zeszłym tygodniu przyszli do Gazety. W proteście chcą iść do kurii metropolitalnej. Według ks. Tadeusza Pajurka, dyrektora ekonomicznego archidiecezji, proboszcz Borsuk otrzymał zgodę kurii na sprzedaż parceli. - Jednak kuria nie ustala cen. Gdyby potwierdziło się, że ksiądz sprzedał działkę znajomemu po zaniżonej cenie, byłoby to zastraszające - tłumaczy ks. Pajurek. Wczoraj dowiedzieliśmy się - pisze GW - że kuria zrewiduje akt notarialny zawarty przez ks. Borsuka. - Umowę zawarto wbrew przepisom, bo wcześniej nie skonsultowano jej z radą duszpasterską parafii. Sprawa jest głęboko niepokojąca. Na pewno odpowiednie organy zajmą się nią - usłyszała GW w kurii. Ks. Eugeniusz Szymański, proboszcz parafii z osiedla Nałkowskich, zastrzega, że nie będzie komentował tego, co robi jego brat, który kupił parafialną ziemię. - Nic w tej sprawie nie powiem - ucina. Z kolei Marek Szymański, hodowca koni spod Zwolenia w Mazowieckiem, nie chciał rozmawiać z Gazetą na temat zakupu gruntu pod Lublinem. Ks. Edward Borsuk w tym roku skończy 70 lat i wkrótce udaje się w stan spoczynku. GW twierdzi, że była u niego na plebanii i chciała porozmawiać. Odmówił. Powiedział, że nie ma pełnomocnictwa biskupa.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.