W chwili, gdy arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz wyjeżdża po paliusz arcybiskupi do Watykanu, Nasz Dziennik, wzorem moskiewskiej Prawdy drukuje swoje „naukowe odkrycia", przeprowadzając bezpardonowy atak. Broniąc bowiem niedoszłego metropolitę warszawskiego atakuje praktycznie wszystkich - napisał ks. Isakowicz-Zaleski na swojej stronie internetowej.
Najpierw Kościelną Komisję Historyczną, powołaną przez Episkopat Polski i składającą się z najwybitniejszych księży profesorów historii Kościoła. Później także osobę dr Janusza Kochanowskiego, praktykującego i prawego katolika, oraz urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, o którego bezstronności mogliśmy się wielokrotnie przekonać - pisze ks. Zaleski w komentarzu pod tytułem "Obrzydliwy atak na Kościół warszawski". Dalej czytamy: Atakuje jednak przede wszystkim Kościół warszawski, bo stara się wmówić wiernym, ze arcybiskup Kazimierz Nycz, kapłan niezłomny z epoki panowania władzy komunistycznej, doszedł do urzędu metropolity stolicy Polski, w wyniku wewnątrzkościelnego spisku i intryg urzędników kościelnych. Najmocniejsze zdania bowiem brzmią – cytuję – „Wbrew temu, co powszechnie twierdzono, ks. abp Stanisław Wielgus nie przyznał się i nie potwierdził współpracy z SB. Ksiądz arcybiskup nie jest bowiem autorem odezwy, która została odczytana w kościołach archidiecezji warszawskiej 6 stycznia br. Dokument ten został napisany przez kogoś innego, bez wiedzy nowego metropolity warszawskiego. Wbrew temu, co twierdzono w środkach przekazu, Papież Benedykt XVI nie odwołał ks. abp. Stanisława Wielgusa z urzędu metropolity warszawskiego.” Koniec cytatu. Boże Wszechmogący, daj siłę arcybiskupowi Kazimierzowi Nyczowi, aby odbierając paliusz z rąk Ojca Świętego Benedykta XVI przetrzymał atak na swoją archidiecezję. Daj też mądrość jego kapłanom i wiernym, aby wytrwali w wierności nowemu metropolicie. Na komentarz ks. Zaleskiego zareagował Nasz Dziennik: Ksiądz wobec bezpieki W opublikowanym na stronie internetowej ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego komentarzu, o którym drogą elektroniczną poinformował on Nasz Dziennik, znalazło się kilka przekłamań, które nie mogą pozostać bez sprostowania. Po pierwsze, ks. Isakowicz-Zaleski sugeruje w tytule "obrzydliwy atak na Kościół warszawski", nie zauważając, że wspomnianego ataku dokonano na przełomie 2006 i 2007 roku i to nie tylko bez udziału, ale przy wyraźnym sprzeciwie "Naszego Dziennika". Po drugie, ks. Isakowicz-Zaleski mówi nieprawdę, sugerując, że bronimy "niedoszłego metropolity warszawskiego", ponieważ bronimy byłego metropolity warszawskiego. Jak bowiem wiadomo, ks. arcybiskup Stanisław Wielgus zgodnie z prawem kanonicznym objął urząd metropolity warszawskiego w dniu 5 stycznia br., a rezygnację złożył 7 stycznia bieżącego roku. Po trzecie, pisząc, że to nie Kościelna Komisja Historyczna przygotowała komunikat, który został przekazany mediom 5 stycznia br., wcale nie "atakujemy Kościelnej Komisji Historycznej, powołanej przez Episkopat Polski i składającej się z najwybitniejszych księży profesorów historii Kościoła." Atakiem na Kościelną Komisję Historyczną byłoby stwierdzenie odwrotne, a mianowicie, że to Kościelna Komisja Historyczna przygotowała wyżej wspomniany dokument, albowiem to podpisanie takiego komunikatu bez dokładnej weryfikacji dokumentów, uwłaczałoby gronu wspomnianych księży profesorów.
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.