Piłkarze Barcelony zdobyli Superpuchar Hiszpanii. W rewanżowym meczu na własnym stadionie bezbramkowo zremisowali z Atletico Madryt. Tydzień wcześniej w Madrycie było 1:1. "Duma Katalonii" triumfowała dzięki bramce zdobytej na wyjeździe.
Mecz nie był wielkim widowiskiem. W pierwszej połowie najpierw przeważali gospodarze, a później do głosu zaczęło dochodzić Atletico. Z upływem czasu kibice coraz mniej oglądali płynnej gry, a coraz więcej brutalnych fauli i niesportowego zachowania. Łącznie sędzia pokazał siedem żółtych i dwie czerwone kartki.
Przyjezdnym z Madrytu nerwy szczególnie zaczęły puszczać w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw z boiska usunięty został Filipe Luis, który w ciągu jednaj akcji kilkukrotnie zaatakował biegnącego bez piłki Daniego Alvesa. Natomiast już w doliczonym przez arbitra czasie gry czerwony kartonik zobaczył siedzący na ławce rezerwowych Arda Turan.
Barcelona zdobycia trofeum nie była jednak w stanie przypieczętować zwycięstwem. Podopieczni trenera Gerardo Martino zmarnowali nawet rzut karny. W 89. minucie w poprzeczkę z jedenastu metrów trafił Lionel Messi.
Katalończycy sięgnęli po Superpuchar po raz 11. w historii i czwarty w ostatnich pięciu latach.
Barcelona - Atletico Madryt 0:0
Czerwone kartki: Filipe Luis (80, Atletico), Arda Turan (90+1, Atletico). Widzów: 70.000.
Pierwszy mecz: 1:1.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.