W Kijowie odsłonięto w piątek popiersie polskiego naukowca prof. Wojciecha Świętosławskiego, absolwenta Politechniki Kijowskiej i rektora Politechniki Warszawskiej, który - w ocenie inicjatorów jego upamiętnienia - "łączy narody Polski i Ukrainy".
Uroczystość odbyła się przed gmachem wydziału chemii Politechniki Kijowskiej, gdzie uczony studiował. W ceremonii uczestniczyły władze tej uczelni i Politechniki Warszawskiej, a także wicepremier Ukrainy Kostiantyn Hryszczenko.
"Składamy dziś hołd człowiekowi, który rzeczywiście łączy nasze dwa narody. Swą służbą dla nauki stał się przykładem dla wielu pokoleń ludzi" - powiedział w swym przemówieniu Hryszczenko.
Rektor Politechniki Kijowskiej Mychajło Zhurowski wyraził nadzieję, że działalność Świętosławskiego będzie inspiracją dla młodzieży kształcącej się w jego uczelni. "Naszym zadaniem jest wychowywanie kolejnych pokoleń uczonych i działaczy państwowych. Możemy to robić wyłącznie powołując się na tak wielkich ludzi, jakim był Świętosławski" - podkreślił.
Idea upamiętnienia profesora Świętosławskiego wyszła od Janusza Fuksa z polskiej Sekcji Wychowanków Politechniki Kijowskiej, która liczy ponad 300 osób. Poparły ją następnie władze politechnik w Kijowie i Warszawie oraz polska fundacja edukacyjna "Perspektywy", która zajmuje się promocją polskich uczelni na Ukrainie.
Wojciech Alojzy Świętosławski urodził się w 1881 roku na Wołyniu. W 1899 roku ukończył gimnazjum w Kijowie, a następnie otrzymał dyplom inżyniera na wydziale chemii Politechniki Kijowskiej.
W 1918 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, przeprowadził się do Warszawy. Wykładał na Uniwersytecie Warszawskim i Politechnice Warszawskiej, której był rektorem w latach 1928-1929.
W latach 1935-1939 był ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Zmarł w 1968 roku w Warszawie.
Świętosławski - jeden z twórców współczesnej termochemii - był dwukrotnie zgłaszany do Nagrody Nobla.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.