Interweniować w sprawi o. Rydzyka może watykańska Kongregacja ds. Zakonów. Innej drogi nie ma - mówi Gazecie Wyborczej arcybiskup Szczepan Wesoły.
Aleksandra Klich: Czy papież powinien interweniować w sprawie o. Rydzyka i Radia Maryja? Abp Szczepan Wesoły: Wiele krajów na świecie, nie tylko Polska, ma kłopoty z podobnymi kapłanami. Naiwnością byłoby sądzić, że papież Benedykt XVI osobiście będzie się zajmował każdym takim przypadkiem. To sprawa polskiego Episkopatu i zakonu redemptorystów. - Jednak zakon niedawno udzielił wsparcia Rydzykowi. - W takiej sytuacji Episkopat - jeśli uzna za stosowne i zbierze argumenty - powinien zwrócić się do watykańskiej Kongregacji ds. Zakonów i Instytutów Świeckich. W ich rękach leży interwencja. Nie ma innej drogi. - Czy Rydzyk jest rzeczywiście problemem dla polskiego Kościoła? - Z jednej strony tak, bo koła Radia Maryja to środowiska zamknięte, przypominają sekty. Takie działania mogą zmierzać do podziałów w Kościele, to niebezpieczne. Ale z drugiej strony słuchaczy Radia Maryja jest stosunkowo niewielu i media niepotrzebnie się ekscytują o. Rydzykiem i nagłaśniają sprawę. Efekt jest taki, że zagraniczne media wyciągają bardzo dziwne wnioski. Jak ostatnio, gdy po spotkaniu Benedykta XVI z o. Rydzykiem pisano, że papież wspiera antysemityzm, bo spotkał się z antysemitą. - To spotkanie w Castel Gandolfo było czymś niezwykłym? - Absolutnie nie, takich spotkań są setki. Nie należy przywiązywać do tego żadnego znaczenia. W przypadku o. Rydzyka martwi mnie coś innego. W Polsce publicyści narzekają na sposób prowadzenia przez niego duszpasterstwa - zamkniętego, sekciarskiego, a zapominają, że istnieje duszpasterstwo Kościoła choćby ks. Blachnickiego - otwartego, aktywizującego parafian. Może warto rozmawiać o takim Kościele?
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.