Całą noc trwała akcja na najwyższym polskim szczycie. 16 ratowników zniosło turystę na słowacka stronę.
O godzinie 17:45 do centrali TOPR zadzwonił turysta, który poinformował, że doznał kontuzji, która uniemożliwia mu samodzielne zejście z Rysów. Z pomocą wyruszyło 16 ratowników. Ze względu na trudne warunki pogodowe (wysoko w Tatrach padał śnieg, temperatura wynosiła ok. 0 st. C - red.) i bardzo trudny teren w jakim znajdował się poszkodowany postanowiono przetransportować turystę na stronę słowacką - powiedział serwisowi "Gosc.pl" ratownik dyżurny Roman Szadkowski.
Akcja trwała całą noc, toprowcom pomagali też ratownicy słowaccy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.