Arcybiskup Stanisław Wielgus nie będzie prowadził zajęć na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w nadchodzącym roku akademickim. Podejrzany o współpracę z SB hierarcha przedłużył swój płatny urlop, przysługujący pracownikom naukowym. "W piątek zapadnie decyzja, czy arcybiskup wycofa się z autolustracyjnego procesu" - mówi Dziennikowi pełnomocnik abp. Wielgusa.
Abp Wielgus poprosił władze KUL o urlop na rok akademicki 2007/2008, a rektor uczelni mu go udzielił. Duchowny wykładał na KUL historię filozofii starożytnej i średniowiecznej. W latach 1989 - 1998 był rektorem uczelni. Gdy został biskupem płockim, zrezygnował z prowadzenia zajęć i poprosił o urlopbezpłatny. Kontynuował jednak spotkania z doktorantami. - Kilkoro doktorantów, których do tej pory prowadził arcybiskup Wielgus, przeszło pod opiekę obecnego kierownika Katedry Historii Filozofii w Polsce - mówi Beata Górka, rzecznik KUL. Podkreśla, że abp Wielgus ciągle jest profesorem i pracownikiem KUL. - Korzysta jedynie z przysługującego mu urlopu - zaznacza. Nie jest pewne, czy w Lublinie odbędzie się proces autolustracyjny ks. abp. Wielgusa. Sam o niego zabiegał, po tym jak 7 stycznia tego roku zrezygnował z godności metropolity warszawskiego w atmosferze podejrzeń o współpracę z peerelowskimi służbami. Rz już 14 sierpnia informowała, że arcybiskup Wielgus jest bliski rezygnacji z procesu. - W piątek wybieram się do Lublina, aby zapoznać się z aktami sprawy. Spotkam się z księdzem arcybiskupem w celu rozważenia dalszych decyzji procesowych - powiedział Rz Marek Małecki, pełnomocnik arcybiskupa. Tymczasem sędzia Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie, twierdzi, że lubelski sąd nie otrzymał jeszcze z IPN materiałów dotyczących abp. Wielgusa, o które w lutym wnioskował sąd lustracyjny. - Mamy wyłącznie wniosek pełnomocnika o wszczęcie procesu oraz materiały przekazane przez warszawski sąd. Wystąpiliśmy do IPN z ponagleniem. Pismo tej samej treści skierowaliśmy do lubelskiego IPN - mówi Barbara du Chateau.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.