Patriarcha Aleksy II wykluczył możliwość udziału duchownych prawosławnych w wyborach. Oznacza to całkowity zakaz kandydowania osób duchownych w wyborach oraz zapisywania się do partii politycznych.
Nie zamyka to drogi do poddawania przez przedstawicieli Kościoła publicznej ocenie zjawisk politycznych, społecznych i ekonomicznych zachodzących w kraju. „W 2000 r. Sobór arcybiskupi zabronił udziału osób duchownych oraz kanonicznych struktur kościelnych w walce politycznej i zapisywania się do partii politycznych. Jesteśmy obywatelami swojego kraju, uczestniczymy w wyborach, ale nie pozwalamy naszemu duchowieństwu kandydowania w nich” – powiedział Aleksy II. Jednocześnie zaznaczył on, że Kościół powinien poddawać moralnej ocenie procesy zachodzące w kraju, w tym procesy polityczne i ekonomiczne, szczególnie, kiedy mowa jest o narodzie, jego historycznej egzystencji związanej z opieką duszpasterską i moralno-duchowym wychowaniem. Dokonując retrospekcji historycznej Aleksy II stwierdził, że „do czasów rewolucji Kościół był związany z państwem, pozostając jego częścią, a w chwili obecnej stosunki z państwem reguluje zasada partnerstwa oraz dialogu w podejmowaniu decyzji dotyczących narodu”. Najważniejszym zadaniem wg zwierzchnika rosyjskiego prawosławia jest zachowanie moralnego zdrowia społeczeństwa, zgody między religiami i między narodami w Rosji. Patriarcha dodał, że w tej sferze Kościół i państwo są partnerami, ponieważ ich działania zmierzają do wspólnego celu.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.