Reklama

115 lat temu została zamordowana cesarzowa Sisi

10 września 1898 roku Europą wstrząsnęła wiadomość o tragicznej śmierci cesarzowej Elżbiety Bawarskiej, żony Franciszka Józefa Habsburga. 61- letnia cesarzowa została zamordowana podczas prywatnej podróży do Genewy. Mordercą był włoski anarchista Luigi Lucheni, a narzędziem zbrodni zaostrzony pilnik do paznokci.

Reklama

Elżbieta Amalia Eugenia von Wittelsbach, zwana Sisi, przyszła na świat 24 grudnia 1837 roku jako trzecie z ośmiorga dzieci księcia Maksymiliana Bawarskiego i księżniczki bawarskiej Ludwiki. Ojciec Elżbiety pochodził z bocznej linii Wittelsbachów i nie pełnił żadnych oficjalnych funkcji na dworze bawarskim, dzięki czemu on i jego rodzina mogli wieść życie swobodne i wolne od surowej etykiety. Zimę spędzali w pałacu w Monachium, na lato przenosili się do zamku Possenhofen nad jeziorem Starnberg, gdzie Sisi jeździła konno, chodziła po górach i łowiła ryby.

Latem 1853 roku piętnastoletnia Elżbieta towarzyszyła matce i siostrze Helenie w podróży do kurortu Bad Ischl, gdzie miały spotkać się z Franciszkiem Józefem I, cesarzem Austrii, prywatnie ich kuzynem. Franciszek Józef miał dwadzieścia trzy lata, od pięciu lat zasiadał na tronie Cesarstwa i jego matka, arcyksiężna Zofia uznała, że powinien się ożenić. Na cesarzową została wybrana Helena, ale nieoczekiwanie młody cesarz zakochał się bez pamięci w jej młodszej siostrze.

24 kwietnia 1854 roku w kościele o.o. Augustianów w Wiedniu odbył się uroczysty ślub Franciszka i Elżbiety a młodą parę, co nieczęsto zdarzało się wśród rodzin panujących, połączyło prawdziwe uczucie. W 1855 roku urodziła się córka Zofia, a rok później córka Gizela. Początkowo Sisi towarzyszyła mężowi w reprezentacyjnych podróżach po imperium, wizytując między innymi Czechy, Styrię, Karyntię i Włochy. Wszędzie młoda cesarzowa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, a jej olśniewająca uroda, stroje i zachowanie były powszechnie komentowane.

Podczas podróży na Węgry starsza córka cesarskiej pary zachorowała i wkrótce zmarła. Cesarzowa, która obwiniała się o śmierć dziecka, wpadła w głęboką depresję. W 1858 roku urodził się następca tronu, syn Rudolf. Opiekę nad nim przejęła arcyksiężna Zofia.

Sisi, wyczerpana porodami i nieprzychylną atmosferą na dworze austriackim, pojechała w 1860 roku na Maderę, a później na Korfu. Prawie dwa lata pozostawała poza dworem, co wzmocniło ją fizyczne i psychicznie. Rozkwitła także jej uroda.

Sisi mierzyła 172 cm wzrostu przy wadze ok. 47 kg. Sukniami umiejętnie podkreślała niezwykle wąską talię (50 cm) a jej chlubę stanowiły grube, sięgające ziemi włosy, które pielęgnowała przy pomocy mikstury z żółtek i koniaku. Hrabia Moldke, generał pruski w 1865 roku pisał z Wiednia: "Plotka nie była przesadzona, cesarzowa jest zachwycająca, bardziej jeszcze fascynująca niż piękna, osobliwa i trudna do opisania".

Elżbieta nie mieszała się do polityki. Jedyny wyjątek zrobiła dla Węgier ponieważ fascynowała ją kultura, język i historia tego kraju. Uważano, że to ona ostatecznie przekonała cesarza do koronacji na króla Węgier w 1867 roku.

W 1872 roku zmarła arcyksiężna Zofia i oczekiwano, że Sisi stanie się pierwszą damą na dworze wiedeńskim. Jednak taka rola zupełniej jej nie interesowała. Nużył ją przesadnie rozbudowany ceremoniał dworski, męczyły pałacowe intrygi i płytkie konwersacje. Czwarta ciąża stała się dla Elżbiety wygodną wymówkę, aby unikać cesarskich obowiązków. Nawet po urodzeniu trzeciej córki, Sisi była gościem na wiedeńskim dworze.

Sisi podróżowała po Europie w specjalnie dla niej zaprojektowanym luksusowym pociągu, wyposażonym w światło elektryczne, ogrzewanie i toaletę. Zatrzymywała się najczęściej w cesarskich pałacach w Austrii, Bawarii, na Węgrzech oraz na Korfu. Zwiedziła dużą część Anglii, Irlandię, Francję, Szwajcarię, Bawarię oraz Włochy. Na swych jachtach "Miramar" i "Greif" wielokrotnie przepływała Morze Śródziemne.

Pasją Sisi było również jeździectwo. Podróż do Anglii w 1874 roku zaowocowała zakupem najdroższych koni wyścigowych i zaangażowaniem na trenera najlepszego angielskiego jeźdźca Baya Middletona. Dzięki ciężkim treningom cesarzowa stała się jedną z najlepszych amazonek swoich czasów. Rozrzutny styl życia nie przysporzył jej zwolenników i po raz kolejny Sisi musiała zmierzyć się z falą krytyki. Żona ambasadora belgijskiego pisała w liście: "Ta kobieta jest rzeczywiście szalona. Jeśli nie sprowadzi na Austrię ustroju republikańskiego, to będzie to tylko zasługa jej dzielnych mieszkańców. Żyje wyłącznie dla swojego konia".

Pomimo krążących plotek o ograniczonych horyzontach Elżbiety, cesarzowa była oczytana i znała sześć języków. Jej ukochanym poetą był Heinrich Heine i to na nim wzorowała się pisząc swoje wiersze. Sisi, czując się niezrozumiana przez otoczenie, nie opublikowała ich za swojego życia, lecz zdeponowała w szwajcarskim archiwum z dopiskiem, aby udostępniono je 60 lat później. Jednak wbrew nadziejom autorki wiersze nie przedstawiają dużej wartości artystycznej i dziś czytają je przede wszystkim historycy.

Przez większość życia Sisi próbowała znaleźć sens w swoim życiu oraz nadać mu znamiona indywidualności: zawodowe jeździectwo, samotne podróże, obsesyjnie kultywowanie urody czy pisanie wierszy były wyrazami buntu i niezgody na otaczający ją świat.

W 1889 roku następca tronu 31 letni Rudolf Habsburg wraz z kochanką Marią Vetserą popełnili samobójstwo na zamku Mayerling. Sisi nigdy nie podniosła się po tej tragedii i do końca życia nosiła żałobę.

10 września 1989 roku cesarzowa przebywała w Genewie. W Szwajcarii, jedynej republice otoczonej przez liczne monarchie, schronienie znalazło wielu spiskowców i antymonarchistów. To tutaj ruch anarchistyczny rozwijał się szczególnie pomyślnie wśród biednych mas robotniczych. Luigi Lucheni okazał się podatny na te idee. W momencie, gdy cesarzowa Austro-Węgier opuszczała hotel, Lucheni podbiegł do niej i wbił jej w serce zaostrzony pilnik do paznokci.

Pogrzeb cesarzowej Elżbiety odbył się 17 września 1898 roku w Wiedniu. Została pochowana w krypcie cesarskiej koło swojego syna Rudolfa. 18 lat później przy jej boku spoczął Franciszek Józef.

Dzięki kulturze masowej Sisi stała się symbolem kobiety niezależnej i wyzwolonej, a zarazem postacią tragiczną ze względu na osobiste doświadczenia. Do wzrostu zainteresowania postacią Elżbiety Bawarskiej przyczyniła się trylogia filmowa Ernsta Marischki z lat 50. XX z Romy Schneider w roli głównej.

Po dziś dzień osoba Sisi budzi ciekawość, a jej wizerunek dobrze się sprzedaje. 115 lat po jej tragicznej śmierci, mit pięknej i nieszczęśliwej cesarzowej trwa.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama