O sytuacji mediów katolickich w Polsce

Komentarzy: 3

KAI

publikacja 10.11.2007 06:44

O silnych i słabych stronach mediów katolickich w Polsce mówił ks. Tomasz Jaklewicz z "Gościa Niedzielnego" podczas drugiego dnia sympozjum organizowanego przez Koło Naukowe Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.

Swoje wystąpienie ks. Jaklewicz - jak sam przyznał - oparł na doświadczeniu kilku lat pracy w redakcji "Gościa Niedzielnego" oraz obserwacji pracy dziennikarzy obecnych w Rzymie w dniach śmierci Jana Pawła II. Zauważył, że w relacjach między Kościołem a mediami odchodzenie papieża było najbardziej medialnym wydarzeniem w dziejach świata. - Żadne inne wydarzenie nie zgromadziło tak wielkiej ilości środków medialnych zaangażowanych w jego przekaz. To wydarzenie pokazało, że media są wielką siłą, która może gromadzić ludzi wokół dobra - zauważył ks. Jaklewicz. Prelegent zaznaczył, że "dało się jednak zauważyć bezradność mediów świeckich wobec tajemnicy Kościoła, ponieważ to, co się działo, wykraczało poza kategorie doczesne, którymi media się posługują". Zdaniem redaktora, "obecność mediów przy śmierci Jana Pawła II była owocem jego autentyczności, dostępności dla mediów, zrozumienia ich i posługiwania się w przekazie wiary również obrazem". - Współczesny przekaz medialny bazuje bowiem bardziej na obrazie, niż na słowie - sprecyzował ks. Jaklewicz. Odnosząc się do słów ks. Tomasza Halika, że współczesne media zaczynają spełniać rolę religii, ponieważ są punktem odniesienia w kształtowaniu obrazu świata, ks. Jaklewicz zauważył, że sposób przekazu rzeczywistości przez media wpływa na widzenie świata przez współczesnego człowieka. Media operują metodą migawek rzeczywistości - krótkich, ale spłyconych, dlatego obraz świata jest poszatkowany, fragmentaryczny, niepogłębiony. W przekazie medialnym dominuje nie słowo, które pobudza intelekt, ale obraz, który działa na emocje. Na przekaz wpływa też znacząco konkurencyjność mediów, która powoduje, że wiadomość traktowana jest jako towar. Pogoń za atrakcyjnością powoduje obniżenie poziomu przekazu. Jak zaznaczył ks. Jaklewicz, media katolickie siłą rzeczy muszą zaakceptować tę sytuację. - Trzeba próbować znaleźć taki sposób przekazu, by za jego pomocą promować dobro obecne w Kościele. Jako katolicy mamy do zaoferowania ludziom cenne wartości - prawdę, zbawienie, nadzieję. Problem w tym, jak je ludziom przekazać w sposób dla nich atrakcyjny, jak ich zainteresować - mówił prelegent. Wartości, które media katolickie mają współczesnemu człowiekowi do zaoferowania, mogą stać się ich siłą. Trudno jednak nie dostrzec również ich słabości we współczesnej Polsce. Przed II wojną światową 27 proc. całego nakładu prasy stanowiła prasa katolicka. Dziś jest to udział rzędu 2-3 proc. Wprawdzie wydawane są katolickie miesięczniki i tygodniki, ale - poza "Niedzielą" i "Gościem Niedzielnym" - w niskich nakładach. Zdaniem ks. Jaklewicza, nie ma obecnie na polskim rynku prasowym prawdziwego dziennika katolickiego. Zaznaczył, że "Naszego Dziennika" nie można uznać za dziennik stricte katolicki. - Słabością jest również to, że Kościół w Polsce nie stworzył dobrego tygodnika dla młodzieży, a te istniejące są wydawane w bardzo niskich nakładach - dodał prelegent. Znakiem nadziei są według niego rozwijające się radia katolickie, w tym Radio Maryja i rozgłośnie diecezjalne. Za przykład dobrze realizowanego radia katolickiego ks. Jaklewicz uznał Radio Józef. Optymizmem napawają też dynamicznie rozwijające się katolickie strony internetowe, realizowane głównie przez pokolenie ludzi młodych, doskonale znających ten środek komunikacji. W przypadku telewizji to - zdaniem redaktora "Gościa Niedzielnego" - słabością TV Trwam jest jej charakterystyka "filmowanego radia". - TV Puls co prawda stanowi własność ojców franciszkanów, ale treści katolickie zostały tam ograniczone do zaledwie kilku godzin. Natomiast warto się przyjrzeć uruchomionemu przez ITI kanałowi Religia.tv - dodał ks. Jaklewicz. Według ks. Jaklewicza siłą mediów katolickich na polskim rynku, gdzie wiele stacji poszukuje oryginalności i swojego miejsca, jest "oryginalność tkwiąca w chrześcijaństwie". - Trzeba ją odkryć, uwierzyć w nią i umieć pokazać. Trzeba umieć pokazać dobro, co jest trudniejsze od pokazywania zła, które z natury jest bardziej fotogeniczne - mówił. - Słabością Kościoła jest niewłaściwy język przekazu w mediach katolickich, unikanie przez ludzi Kościoła wypowiadania się w mediach świeckich oraz niedoinwestowanie mediów, które z natury są kosztowne i wymagają ciągłej modernizacji - wyjaśnił ks. Jaklewicz. Zdaniem redaktora "Gościa Niedzielnego", idealne medium katolickie to takie, które nie ogranicza się do przedstawiania jedynie tematyki kościelnej, ale traktuje wiarę jako pryzmat, przez który chce oceniać wszystkie sfery życia człowieka i patrzeć na świat.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona