Reklama

Kościół wzmacnia się mimo opinii o upadku wiary

Odnowa Kościoła w Europie to fakt, mimo że media głoszą tezę o upadku wiary - uważa kard. Tarcisio Bertone.

Reklama

Z kard. Tarcisio Bertone, sekretarzem Stanu Stolicy Apostolskiej rozmawia Katarzyna Bartman (Dziennik) Katarzyna Bartman: Niedawno, podczas konferencji międzynawowej w Krakowie, na której omawiane były problemy integracji europejskiej, Eminencja powiedział, ze Kościół w Europie Zachodniej przeżywa prawdziwe odrodzenie wiary. Kiedy się ono rozpoczęło i jak przebiega proces tej odnowy? Kardynał Tarcisio Bertone: Odnowa Kościoła w Europie to fakt, mimo że media głoszą tezę o upadku wiary. Dzieje się coś dokładnie przeciwnego. Nawet w społeczeństwach, które uznawane są za bardziej laickie, niż inne, - podam dla przykładu Francję, - obserwujemy odnowę. Wystarczy, że przypomnimy to, co zrobił dla Paryża i Francji niedawno zmarły kardynał Jean-Marie Lustiger. To było wielkie odrodzenie, widoczne chociażby w liczbie powołań do życia zakonnego i religijnego. Do tej odnowy życia chrześcijańskiego w Europie przyczynił się bardzo - i nie mówię tego dlatego, że przeprowadzamy ten wywiad w Polsce (rozmowa odbyła sie 15 września w Krakowie – przy. red.), ale z przekonaniem -, Jan Paweł II. Dzięki Jego świeżym i nowatorskim pomysłom możliwa była tak głęboka odnowa moralna i religijna całej Europy. Powiedziałem Mu o tym, kiedy byłem jeszcze arcybiskupem Genui. Obserwowałem jak młodzież na świecie przyjmuje Jego nauczanie, począwszy od słów wypowiedzianych na Światowych Dniach Młodzieży. Te spotkania wzbudzały nie tylko wielki entuzjazm młodzieży, ale nakłaniały ją do nawiązania głębszych relacji z Bogiem i wzbudziły wiele powołań. Oczywiście, Jan Paweł II nie dokonał tej rewolucji sam, ale z pomocą Pasterzy Kościołów, które odwiedzał, kapłanów i ludzi świeckich, świadków wiary. Fenomen Jego pontyfikatu to również wielka liczba ruchów religijnych, grup inspirujących się duchem Ewangelii i cechujących się zaangażowaniem charytatywnym. Ludzie ci, jako wolontariusze pracują na rzecz bliźnich. Są ich dziś tysiące, a nawet miliony. - Czy niedawna decyzja Benedykta XVI o przywróceniu rytuału łacińskiego w nabożeństwach nie podzieli odradzającego się właśnie Kościoła? - Istnieje pewien problem gdyż niektórzy nie rozumieją jeszcze tej propozycji, którą podsuwa im Benedykt XVI. Msza w rycie łacińskim nie jest obowiązkiem, ale możliwością. Papież nadał upoważnienie kapłanom do odprawiania według dawnego rytu bez specjalnego zezwolenia biskupa. Msza łacińska ma tak bogatą historię, jak bogate jest dziedzictwo chrześcijaństwa. Odrzucając ją, odsunęlibyśmy cały dorobek przeszłości. Dlaczego Kościół nie miałby zatem przywrócić tej wartości i ponownie wprowadzić liturgię w języku, który był przez wieki motorem przekazu wielkiego nauczania wynikającego z doświadczeń chrześcijańskich i humanistycznych? Łacina jest ważnym narzędziem dla zrozumienia rozwoju ludzkości, i - co podkreślam - szczególnie dla Europejczyków. Jest to język wciąż uniwersalny. W Chinach, na wielu tamtejszych uniwersytetach, wykłada się łacinę. Widziałem niedawno dwie konwencje podpisane przez Uniwersytety w Pekinie i Szanghaju dotyczące kształcenia nauczycieli łaciny. Chiny odkrywają na nowo wartość łaciny jako nośnika wielkiego orędzia dla ludzkości, a my w Europie przeciwnie, odsuwamy ją, prawie buntujemy się, bo Benedykt XVI zaproponował przywrócenie tego języka i dawnej liturgii. - Często podkreśla Eminencja, że Unia Europejska jest ojczyzną wartości. Czy wartości wyznawane w Turcji, to również wartości europejskie? Pytam o to, bo integracja Turcji z Europą rodzi wiele problemów. Unia Europejska nie chce ryzykować szybkiego przyłączenia tego kraju do Wspólnoty. Czy oznacza to, że Europejczycy są egoistami? Czy może racjonalistami którzy bronią swoich wartości? - Islam bez wątpienia jest kwestią, która jednoznacznie kojarzy się z turecką akcesją. Nie mam jednak wątpliwości, że świat muzułmański jest nośnikiem pewnych wartości. Dla jego wyznawców wielką wartością jest np. obecność Boga w życiu osobistym i publicznym. Wartość, którą my w Europie trochę zagubiliśmy, a należałoby ją z powrotem odzyskać. Muzułmanie, na przykład, mają wielkie poczucie swej tożsamości, jak również cechuje ich umiłowanie ojczyzny (amor patriae) – cechy, które my częściowo zatraciliśmy. To samo dotyczy modlitwy. Wystarczy porozmawiać z muzułmanami, by przekonać się jak wielką wartość jej przypisują. Pewne z modlitw muzułmańskich, które są rozmowami ludzi rozmiłowanych w Bogu, podobne są nieco do naszych psalmów. To są podobieństwa.
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
1°C Sobota
rano
4°C Sobota
dzień
5°C Sobota
wieczór
2°C Niedziela
noc
wiecej »

Reklama