Partyjne prezerwatywy

Widok osób rozdających prezerwatywy z logo swojej firmy, a jednocześnie domagających się obniżenia podatku VAT na ten produkt oraz swobody reklamowania go w europejskich telewizjach, niewielu zapewne zdziwi - napisała Rzeczpospolita.

Producenci uciekają się do różnych metod, by jak najatrakcyjniej zareklamować swoje towary. Okazuje się, że takie metody z powodzeniem stosują także europosłowie. Kampanię promowania prezerwatyw zainicjowali parlamentarzyści z Grupy Socjalistów w związku ze Światowym Dniem Walki z AIDS przypadającym 1 grudnia. Socjalistyczni deputowani w budynku Parlamentu w Brukseli rozdawali prezerwatywy z logo swojej partii. - Pomysł obniżenia VAT jest sygnałem, że traktujemy sprawę poważnie, że chcemy promować bezpieczny i zdrowy seks - tłumaczył Rzeczpospolitej Jan Marinus Wiersma z Grupy Socjalistów, który przewodniczy akcji. Socjaliści przedstawili petycję ze swoimi postulatami m.in. unijnemu komisarzowi ds. podatków Laszlo Kovacsowi. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w tym samym czasie prośby o obniżenie podatku wysłali także członkowie kilkunastu organizacji prorodzinnych. Z tym, że oni walczą o obniżenie stawki VAT na... artykuły dziecięce. Akcja socjalistów nie wszystkim przypadła do gustu. - To anegdotyczna ilustracja kompletnej pustki programowej lewicy europejskiej - mówi europoseł Konrad Szymański (PiS). Szczytne hasła zapobiegania AIDS za pomocą prezerwatyw też do niego nie przemawiają. Inaczej niż do europosła z ramienia SLD Marka Siwca, który 1 grudnia na konferencji w PE podkreślał: - W krajach takich jak Polska, zwłaszcza pod rządami ostatniej ekipy, niemożliwa była dyskusja na temat chorób przenoszonych drogą płciową. Dlatego zamierzam w moim okręgu podczas Światowego Dnia Walki z AIDS osobiście krzewić ideę bezpiecznego seksu. Usiłowaliśmy dowiedzieć się, gdzie konkretnie eurodeputowany upatruje zaniechań poprzedniego rządu - napisała Rzeczpospolita. - Jeżeli w ciągu dwóch lat wszelkie środki antykoncepcyjne i zapobiegawcze były traktowane jako coś złego i nagannego z punktu widzenia doktryny, którą wyznawał minister edukacji, była to sytuacja naganna i o tym głośno mówiłem - wyjaśnił. - Rządy pana Giertycha jako ministra edukacji nie dawały możliwości otwartej dyskusji z młodzieżą na takie tematy. W ramach naprawiania błędów w okręgu wyborczym europosła wolontariusze i działacze Partii Europejskich Socjalistów spotkali się z młodzieżą, rozmawiali na temat AIDS, rozdawali ulotki, a także prezerwatywy. Marek Siwieć "idei bezpiecznego seksu" sam jednak nie krzewił. - Miałem inne obowiązki w Brukseli - stwierdził. O walce "prezerwatyw z pieluchami" o obniżenie VAT-u napisał tez Dziennik

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
21°C Piątek
rano
29°C Piątek
dzień
30°C Piątek
wieczór
27°C Sobota
noc
wiecej »