Matura z religii nie może być egzaminem z pobożności - powiedział Gazecie Wyborczej metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski.
Maciej Sandecki: Wygląda na to, że politycy PO mają różne zdania w sprawie matury z religii. Abp Tadeusz Gocłowski: Nie rozumiem dlaczego tak bardzo ideologizuje się tę sprawę. Religia w szkole obecna jest od osiemnastu lat, wykładana jest od szkoły podstawowej po liceum, dwie godziny w tygodniu. To ogromny zasób wiedzy obejmujący nie tylko fundamentalne prawa naszej religii, ale też historię Kościoła, literaturę katolicką, teologię. Nie rozumiem, dlaczego ta wiedza nie może zostać sprawdzona na egzaminie maturalnym. - Przeciwnicy mają wątpliwości, czy będzie to egzamin z wiedzy, czy może raczej z pobożności. Pytają, czy można ocenić wiarę człowieka. - Ależ oczywiście, że byłby to egzamin z wiedzy, a nie z pobożności! Przecież na maturze z religii nie będzie pytań: "Kiedy ostatni raz uczestniczyłeś we mszy" albo: "Kiedy ostatni raz się spowiadałeś". Nie o to chodzi! Od szkoły podstawowej po liceum przekazujemy młodzieży pewną wiedzę, kształtujemy postawę życiową i dobrze byłoby na pewnym etapie edukacji sprawdzić, jak zostało to przyswojone. I nie chodzi o sprawdzenie, kto jest bardziej pobożny. Przecież nauczając języka polskiego czy historii, przekazujemy młodemu pokoleniu nie tylko suchą wiedzę, ale formujemy także jego stosunek do własnej ojczyzny, kształtujemy postawę patriotyczną. Czy zatem matura z polskiego. czy historii to egzamin z tego kto jest większym patriotą? Nie. - Czy Kościół jest przygotowany do wprowadzenia matury z religii? Gotowe są pytania maturalne, przeszkoleni egzaminatorzy? - To sprawa techniczna. Jeśli będzie decyzja, to Kościół będzie na to wyzwanie przygotowany. Mamy dziesiątki tysięcy magistrów, doktorów teologii, którzy sobie z tym poradzą. - Ocena z religii też powinna być wliczana do średniej? - Oczywiście, a dlaczego nie wliczać? - Bo nie wszyscy uczniowie są katolikami i nie wszyscy chodzą na religię. Oni mogą mieć przez to gorszą średnią ocen. - Im będzie się wliczać ocena z etyki. - Ale w wielu szkołach etyki nie ma, brakuje nauczycieli... - I tak być nie powinno! Dzieciom niechodzącym na religię szkoła ma obowiązek zapewnić lekcję etyki! To jest poważny problem polskiej oświaty, nie może być tak, że jest albo lekcja religii, albo nic.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.