Nowy przełożony warszawskiej prowincji redemptorystów liczy, że uda się zreformować rozgłośnię - informuje Rzeczpospolita i zamieszcza rozmowę z o. Ryszardem Bożkiem, nowym prowincjałem redemptorystów.
Rz: Słucha ojciec Radia Maryja? o. Ryszard Bożek: Przyznaję, że nieregularnie. Tylko audycje związane z modlitwą, czas nie pozwala mi na więcej. Modlę się wtedy ze słuchaczami i wiem, że radio jest dla nich bardzo ważne. Kiedyś słuchałem wtorkowych audycji poświęconych rodzinie, były one inspirujące dla moich kazań. Nie słucham natomiast audycji wieczornych, gdyż wstaję wcześnie rano. - Wie ojciec, jakie zastrzeżenia do rozgłośni ma episkopat? - Podobnie jak cała kapituła wyrażam chęć pełnej współpracy z biskupami. Jesteśmy wierni episkopatowi i chcemy z nim współdziałać. Zgadzam się ze stanowiskiem biskupów, że Kościół hierarchiczny ma prawo i obowiązek zajmować stanowisko w sprawach politycznych, ale nie może popierać tylko jednej partii. - Drugi poważny problem radia to stosunek do świata i ludzi. Odrzucanie wszystkiego i wszystkich, którzy nie myślą tak jak my. - Chrześcijanie, katolicy muszą być otwarci na wszystkich ludzi, także inaczej myślących, muszą szanować ich godność. Jak mamy się nauczyć tolerancji, jeśli tylko przyjmujemy i akceptujemy samych siebie i ludzi, którzy nam sprzyjają, a odrzucamy tych, którzy nas nie akceptują? Myślę, że z tolerancją u Polaków jest w ogóle bardzo trudno. Nie tylko Radio Maryja musi się wiele uczyć w tej dziedzinie. - Jak ksiądz chce zmieniać radio? - Jeśli zamierzam cokolwiek zrobić, to tylko w porozumieniu z kapitułą, która jest najwyższym organem w prowincji. W tej sprawie zapewne będzie chciał też przedstawić swoje racje o. Tadeusz Rydzyk, który jest członkiem kapituły. Osobiście nie znam rozwiązań wszystkich problemów świata, w tym Radia Maryja. - Ale ma ksiądz jakieś pomysły? - Jestem za tym, żeby audycje traktujące o polityce prowadzili ludzie świeccy, którzy są kompetentni, znają się na polityce. Jeśli do studia są zapraszani politycy, to wszystkich opcji. Musimy dać ludziom możliwość wyboru. - Czy te zmiany da się wprowadzić z tym samym kierownictwem? - Jestem człowiekiem racjonalnym. Radio bez o. Tadeusza nie byłoby tym radiem. Trzeba je natomiast reformować tam, gdzie jest to potrzebne. - A czy z o. Rydzykiem da się je zmienić? Dlaczego ma się udać teraz, skoro nie udało się wcześniej? - Nie wiem, czy się uda, ale wierzę, że jest to możliwe. Każde dzieło ludzkie da się poprawić. Radio przez 16 lat też się zmieniało. - Kiedy będziemy mogli zobaczyć pierwsze efekty? - Jestem prowincjałem dopiero od kilku godzin... - Rozmawia ojciec z mediami świeckimi. To u redemptorystów nowość. Nie boi się ojciec? - Nie. Jestem człowiekiem otwartym. Zamierzam niebawem powołać rzecznika prasowego, który ważne informacje będzie przekazywał mediom na bieżąco. - Radio bez ojca Tadeusza nie byłoby tym radiem. Ale trzeba je zreformować tam, gdzie to niezbędne rozmawiała Ewa K. Czaczkowska
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.