Wiesiek Szlosarczyk wyjechał spośród płomieni dodge’em. Staranował płot i w szoku dotarł pod swój dom 6 km dalej.
Bracia wyciągnęli go, poparzonego, z szoferki, na podwórku ich domu w Bestwinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W internecie pojawiło się wiele amatorskich nagrań tego zjawiska.
"Będziemy słuchać. (...) Częścią mojej misji jest słuchanie.
Pogrzeb ks. Grzegorza odbędzie się w najbliższy czwartek i piątek.