Były metropolita warszawski odbierze jutro nagrodę Towarzystwa Naukowego KUL. Część środowiska związanego z Kościołem jest oburzona - pisze Rzeczpospolita.
Nagroda im. ks. Idziego Radziszewskiego, założyciela i pierwszego rektora lubelskiej uczelni, przyznawana jest co roku od 34 lat przez Towarzystwo Naukowe KUL "za wybitne osiągnięcia naukowe w duchu humanizmu chrześcijańskiego". Wśród dotychczasowych laureatów znajdują się m.in. prof. Władysław Tatarkiewicz, abp Józef Życiński, prof. Marek Safjan, ks. prof. Michał Heller. – To jest nagroda dla najlepszych z najlepszych – mówi Rz prezes towarzystwa ks. prof. Augustyn Eckmann. W tym roku nagrodę otrzyma Stanisław Wielgus – profesor, arcybiskup senior warszawski, były biskup płocki, a w latach 1989 – 1998 rektor KUL. Od 5 do 7 stycznia 2007 r. był metropolitą warszawskim, ale zrezygnował z tej funkcji po ujawnieniu informacji o jego współpracy z SB. Informacja o nagrodzie dla abp. Wielgusa zdziwiła ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który wydarzenie skomentował wczoraj rano na blogu. "Moje zdziwienie polega na tym, że nagroda ta jest tylko dla Jego Ekscelencji, a nie dla oficerów Służby Bezpieczeństwa, którzy go przez wiele lat prowadzili. Ich zasługi na tym polu są przecież nieocenione" – napisał. Ks. prof. Eckmann: – TN KUL zajmuje się dorobkiem naukowym, a nie polityką. Braliśmy pod uwagę przede wszystkim jego działalność w trudnych czasach, gdy był rektorem KUL. Zasługi prof. Wielgusa dla nauki w duchu humanizmu chrześcijańskiego są bezdyskusyjne. Ks. Isakowicz-Zaleski mógł się powstrzymać od takich komentarzy. O przyznaniu nagrody decyduje zarząd towarzystwa w tajnym głosowaniu. Kandydaci – maksymalnie trzech – wyłaniani są na podstawie wniosków specjalnej komisji po zasięgnięciu opinii sześciu wydziałów towarzystwa. Aby zdobyć nagrodę, trzeba zdobyć przynajmniej siedem z 12 głosów elektorów (członków zarządu towarzystwa). W tym roku zgłoszono dwie osoby. Abp Wielgus wygrał w pierwszym głosowaniu (władze towarzystwa nie ujawniają, kto był drugim kandydatem). Wykładowcy KUL niechętnie wypowiadają się w tej sprawie. Nagrodą dla abp. Wielgusa oburzony jest senator PO, rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera Jarosław Gowin. – Przyznanie nagrody osobie, na której ciążą tak poważne zarzuty, nie wymaga komentarza. Zwłaszcza że dzieje się to w dniach, gdy przeżywamy trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II. Myślę, że przytłaczająca większość społeczeństwa jednoznacznie to oceni – mówi "Rz" Gowin. Roman Graczyk, publicysta zajmujący się sprawami Kościoła, uważa, że dokonania naukowe arcybiskupa trzeba oddzielić od jego przygody z SB. Ma jednak wątpliwości, czy Wielgus powinien dostać nagrodę, którą wcześniej wyróżniono wielkich profesorów. – Nie znam dokładnie jego osiągnięć, ale boję się, czy to wyróżnienie nie jest nagrodą pocieszenia. A tak nie powinno być – tłumaczy.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.