Polska jest w sposób szczególny wielkim znakiem i wyrazem wiary, wierności tradycji chrześcijańskiej otrzymanej od pierwszych ewangelizatorów Polski, tradycji zachowanej pod matczynym spojrzeniem i potężną protekcją Maryi - mówi kard. Tarcisio Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowie z Radiem Maryja i TV Trwam.
- Spostrzeżenia Księdza Kardynała spowodują z pewnością wzmożone bicie serca u naszych odbiorców, ponieważ czasami po prostu nie uświadamiamy sobie, że żyjemy tak piękną i bogatą spuścizną wiary. Mówiąc o owym "Sub Tuum praesidium" i dołączając doń zawołanie "Totus Tuus" Jana Pawła II, przychodzi na myśl rok 2008, ważny w sensie bardziej eklezjalnym, rozszerzonym na Europę i świat. Jest to rok bogaty w rocznice wielu wydarzeń, które naznaczyły w sposób szczególnie głęboki naszą kulturę europejską. Mam zwłaszcza na myśli 150. rocznicę objawień w Lourdes przypadającą w tym roku. Myśl o Lourdes łączy się w sposób bezpośredni z potrzebą uzdrowienia. Oto moje pytanie: czy można powiedzieć, że Europa potrzebuje jakiegoś szczególnego uzdrowienia? A może też, ogólnie, potrzebuje go także cała nasza cywilizacja? - Istotnie, rok 2008 jest rokiem nadzwyczajnym, bogatym w rocznice. Każdy rok, ale szczególne ten, niesie ze sobą rocznice: 150. rocznicę objawień w Lourdes, 50. rocznicę wyboru błogosławionego Papieża Jana XXIII, 30. rocznicę wyboru Papieża Jana Pawła II i śmierci Pawła VI. Wszyscy oni byli wielkimi Papieżami maryjnymi, którzy byli zapraszali do patrzenia na Maryję jako na wzór świętości, a zarazem do wiernej, odważnej, osobistej i publicznej zgody na Słowo Boże i na pierwsze miejsce Boga w naszym życiu. Wierzę, że pierwszym uzdrowieniem koniecznym dla Europy, wskazanym nam przez Papieży, już przez Jana Pawła II, a obecnie w sposób specjalny przez Ojca Świętego Benedykta XVI, jest uzdrowienie z pewnego wyobcowania Boga, dobrowolnego lub z nawyku, które stało się dość powszechne. Chce się oderwać Boga od życia, od życia publicznego, owszem, ale także od życia prywatnego. Niemalże chce się wprowadzić podział i napięcie pomiędzy własnym życiem, własną wolnością sumienia, a obecnością Boga w naszym życiu. Tymczasem nasi wielcy Papieże, a w sposób szczególny Benedykt XVI, powtarzają nieustannie, że Bóg objawiony przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Bóg Jezusa, Bóg Maryi, jest Bogiem bliskim, Bogiem zażyłym, Bogiem przyjacielem, który nie jawi się jako ktoś rywalizujący z nami. Nie jest to Bóg, który przeciwstawiałby się zamiarom człowieka, lecz który pomaga człowiekowi w realizacji w sposób doskonały samego siebie, siebie ujmowanego jednocześnie jako osobę indywidualną i jako człowieka we wspólnocie. Takie zatem jest to wielkie uzdrowienie, które możemy wybłagać u Matki Bożej. Ona, jako Matka Rodziny z Nazaretu, pomoże nam uzdrowić nasze rodziny, rodziny europejskiego społeczeństwa przede wszystkim, ale także rodziny świata. Ona pomoże nam w uzdrowieniu z pewnych form wyobcowania i podziału, podziału w rodzinach, a także, powiedziałbym, w uzdrowieniu z upadku pochodzącego z zaniedbania misji edukacyjnej rodziny. Ojciec Święty Benedykt XVI napisał właśnie list do diecezji rzymskiej na temat konieczności ożywienia zadań wychowawczych. Myślę, że to nie jest jedynie konieczność odpowiadająca na zagrożenie dla Rzymu i Włoch czy też dla samej Polski, ale dla całego świata, konieczność, w którą powinniśmy się zaangażować i na której winniśmy się skoncentrować.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.