16 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Niewolnictwem Dzieci. Oblicza się, że ofiarą tego procederu pada na całym świecie 400 mln nieletnich.
Jedną z głównych domen współczesnego niewolnictwa jest wykorzystywanie dzieci w produkcji, gdzie w skali światowej stanowią one ok. 10 proc. siły roboczej. Tak dzieje się np. w Afganistanie. Tysiące afgańskich dzieci pracuje, by spłacić długi zaciągnięte przez rodziców. Wiele maluchów przypłaca to zdrowiem, a nawet życiem. 90 proc. z nich nigdy nie pójdzie do szkoły. Rząd w Kabulu zwrócił się z apelem do organizacji charytatywnych działających w Afganistanie, by stawiły czoła temu haniebnemu procederowi. Ponad 2 tys. dzieci zatrudnionych jest w 38 cegielniach leżących na wschodzie kraju. Mali niewolnicy pracują po 12 godzin dziennie i wyniszczają zdrowie pod ciężarem przenoszonych cegieł. Praca dzieci jest dla Afgańczyków jedyną szansą na spłacenie długów zaciągniętych np. na budowę domu. Pożyczki wynoszą od 800 do 2 tys. dolarów. Lichwiarski procent sprawia jednak, że na ich spłacenie trzeba całego życia. Rząd Afganistanu nie jest w stanie wykupić długów swych obywateli, stąd apel o pomoc w tej sprawie do międzynarodowych organizacji charytatywnych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.