Biuletyn Jezuickiego Biura Europejskiego OCIPE z Brukseli www.ocipe.org.pl w ostatnio wydanych numerach stara się przybliżyć swoim czytelnikom najważniejsze zasady Traktatu z Lizbony.
W związku z tym, podjęto temat zasady, która w coraz większym stopniu jest wykorzystywana w procesie integracji europejskiej, i jest obecna również w nauce społecznej Kościoła. Respektowanie zasady pomocniczości, bo o niej mowa, sprawia, że społeczność wyższego rzędu nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy społeczności niższego rzędu, pozbawiając ją kompetencji, lecz raczej powinna wspierać ją w razie konieczności i pomóc w koordynacji jej działań z działaniami innych grup społecznych, dla dobra wspólnego (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1883). Uznanie dla zasady pomocniczości w nowym Traktacie Reformującym jest czymś więcej niż tylko czystą ceremonialną formułą; będzie ono wnosić dodatkową wartość do debaty między wyższym i niższym poziomem władzy. Niesie ze sobą pytanie o kluczową kwestię: komu najbardziej można powierzyć odpowiedzialność za dobro wspólne? Jest to o tyle ważne, że Traktat Reformujący z Lizbony skrupulatnie uznaje różnych aktorów w systemie rządów Unii Europejskiej, którzy albo otrzymali dłuższy mandat, albo nowe zasady głosowania, rozszerzenie obszarów objętych współdecydowaniem i inne. Dowartościowane zostały tak samo najwyższe, jak i najniższe poziomy władzy w Unii Europejskiej. Wzmocniono rolę obowiązkowych konsultacji z zainteresowanymi tym grupami, Kościoły i związki wyznaniowe zostały wyszczególnione jako partnerzy do „otwartego, przejrzystego i regularnego dialogu”. Jednak zasadniczą konsekwencją położenia akcentu na pomocniczości jest to, że parlamenty narodowe będą mieć większe znaczenie w unijnych procesach decyzyjnych. Niektórzy obserwatorzy uważają, że elity unijne miały tendencje do bezpośredniego rozmawiania z małymi grupami interesów, osłabiając tym samym poziom pośredni – polityki narodowej, czyli parlamenty i partie narodowe. Obecnie to Parlamentowi Europejskiemu została przyznana wiodąca rola w systemie rządów, także parlamenty narodowe zyskały mocniejszą pozycję. Główne zadanie parlamentów narodowych ma polegać na zwracaniu uwagi w sytuacjach, kiedy projekty aktów legislacyjnych Unii Europejskiej osłabiałyby suwerenność narodową. W języku potocznym nazywa się to „żółtą kartką”. W Traktacie Lizbońskim zapisane jest, że parlamenty narodowe nie mają prawa weta, czyli możliwości pokazania „czerwonej kartki”, są jednak w stanie znacząco spowolnić polityczny proces decyzyjny. W praktyce jednak narodowe parlamenty mogą rzadko korzystać ze swojej nowej prerogatywy, w związku z przeciążeniem informacjami z Unii Europejskiej. Ich inicjatywa będzie również musiała poddać się procedurze rewizji w fazie przechodzenia decyzji przez komisje, w której przygotowuje się decyzję albo w fazie jej implementacji przez Komisję Europejską. Nowa procedura „żółtej kartki” została naprawdę wprowadzona także z innej przyczyny niż tylko wzmocnienie pomocniczości. Chodzi o pobudzenie do większej dyskusji na tematy europejskie w parlamentach narodowych i uwrażliwienie tym samym opinii publicznej na znaczenie polityki Unii Europejskiej. Trzeba również zauważyć, że obywatele Unii Europejskiej (przynajmniej milion obywateli, pochodzących ze znaczącej liczby państw członkowskich) mogą podjąć inicjatywę zaproszenia Komisji do przedłożenia „odpowiedniego projektu”. I właśnie o to chodzi, bo przerzucenie mostu nad przepaścią dzielącą elity Unii Europejskiej i obywateli państw członkowskich było jednym z głównych celów zredagowania nowego traktatu. B. Trzeciak SJ
"Boże, pociesz wszystkich pogrążonych w bólu rozstania, mając pewność, że umarli żyją w Tobie."
Zabronione jest "celowe lub lekkomyślne" wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży.
Liczbę ofiar szacuje się na 300 tys. kobiet i 25 tys. mężczyzn.
Po ataku poinformowano, że uderzenie było wymierzone w centra dowodzenia Hezbollahu.
Na spadek inflacji złożą się niższe ceny paliw i wolniejsza dynamika wzrostu cen żywności.