Skoro dzieci zachodzą w ciążę, skoro aborcja u dzieci jest legalna - co robić? - Uważam, że taka edukacja powinna opierać się na dwóch nogach: wiedzy o antykoncepcji i wychowaniu do odpowiedzialności - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą ks. Jacek Prusak, jezuita, psychoterapeuta, redaktor i publicysta Tygodnika Powszechnego.
Katarzyna Wiśniewska: Z historii 14-letniej Agaty wniosek jest taki: nieletnia ciężarna ma w Polsce prawo do aborcji. Tak stanowi ustawa o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego. Przyznaje prawo do aborcji, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego - a to jest nie tylko gwałt czy kazirodztwo, ale także obcowanie z nieletnią. Takie prawo powinno pozostać? Ks. Jacek Prusak: Jako księdza interesuje mnie wpierw ratowanie życia. Prawo musi chronić matkę i dziecko. Nie jestem zwolennikiem automatycznego prawa do aborcji wskutek gwałtu czy czynu zabronionego. Od państwa oczekiwałbym raczej pomocy dziewczynie i tej rodzinie. - Ale gdyby prawo kazało rodzić nieletnim, to czy nie wynikałoby z tego, że obcowanie z nieletnią jest dozwolone? - Nie, to nie może być dozwolone. Ale czym innym jest sytuacja, gdy ciąża nieletniej jest wynikiem przymusu, a czym innym - gdy jej własnej lekkomyślności. Prawo tego nie rozróżnia, bo skupia się na skutkach. - Trybunał w Strasburgu zauważa, że gwałt w przypadku osoby niepełnoletniej ma miejsce nie tylko wtedy, gdy stosunek został wymuszony przemocą fizyczną. Jeśli sprawca stosuje przemoc psychiczną, nagabywanie, to też można mówić o gwałcie. Sprawa nie jest taka prosta... - Dlatego lepiej rozmawiać nie o skutkach, ale o przyczynach i sposobach zapobiegania niechcianym ciążom. - No właśnie: co robić, żeby tych ciąż wśród nastolatków nie było? - Trzeba poprawić edukację seksualną i kulturę życia w rodzinie. Dzisiaj edukacja seksualna jest na złym poziomie. - Czy edukacja seksualna powinna obejmować wiedzę o środkach antykoncepcyjnych? - Tak, uważam że w szkołach powinno się mówić o środkach antykoncepcyjnych. - Kościół się temu sprzeciwia. - Mówię o informacji, a nie indoktrynacji. Przecież informacja o tym, jak się zabezpieczać, nie równa się promowaniu swobody seksualnej czy wczesnego współżycia z zabezpieczeniem jako stylu życia. A gdy tej informacji brakuje, kwitnie ignorancja, z której bierze się najwięcej tragedii. - W takim razie jest ksiądz zwolennikiem wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół? - Tak. Dzisiaj edukacji seksualnej dzieci nie bierze na siebie ani szkoła, ani rodzice. Uważam, że taka edukacja powinna opierać się na dwóch nogach: wiedzy o antykoncepcji i wychowaniu do odpowiedzialności, świadomego przeżywania siebie i swojej seksualności. - W Holandii, gdzie liczba aborcji znacznie spadła, edukacja seksualna polega na informowaniu młodzieży o antykoncepcji, ale także na uczeniu odpowiedzialności, negocjowania: żeby nie uprawiać seksu tylko dlatego, że rówieśnik wywiera presję. To dobry pomysł? - Tak, ponieważ młodzi ludzie czują często nacisk rówieśników, że "to" trzeba zrobić. Nie chcą czuć się odrzuceni przez grupę. Dlatego wiedza, jak mówić "nie", jest bardzo potrzebna. Ale jej nie ma i potem słyszę w konfesjonale od 15-latki, że chłopak ją zmusił, a ona bała się odmówić. - Kościół przekonuje młodzież do życia w czystości. Od księży młodzież słyszy tylko, że współżycie przed ślubem to grzech. - To oczywiste, że Kościół musi mówić, że to grzech. A promowanie życia w czystości może sprawić, że wiek inicjacji seksualnej, który się teraz obniża, jednak będzie późniejszy. Jak pokazują polskie inicjatywy, np. rozdawanie tzw. pierścieni czystości, wielu młodych ludzi przekonał wstrzemięźliwy styl życia. Straszenie grzechem to za mało. Edukacja przez zakaz nie jest rozwiązaniem. Często wywiera zupełnie odwrotny skutek. Gdy nastolatkowi czegoś się zabrania, on tym bardziej chce spróbować, bo chce udowodnić , że jest dorosły.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.