Jest coś złowieszczego w tym, że wolność i tolerancja tak często oddzielane są od prawdy. Przyczyniają się do tego szeroko rozpowszechnione dzisiaj poglądy, że nie ma prawdy absolutnej, która by kierowała naszym życiem - mówił Benedykt XVI do młodzieży w Sydney.
Ośmieleni wołali: nawróćcie się, przyjmijcie chrzest, przyjmijcie Ducha Świętego (por. Dz 2, 37-38)! Młoda wspólnota chrześcijańska, trwająca w nauce apostołów, we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie (por. Dz 2, 42), zaczęła przeciwstawiać się zepsuciu kultury, w której żyła (por. Dz 2, 40), troszczyć się o swoich członków (por. Dz 2, 44-47), bronić wiary w Jezusa w obliczu wrogości (por. Dz 4, 33) i uzdrawiać chorych (por. Dz 5, 2-16). Posłuszni nakazowi Chrystusa, wyruszyli, by dawać świadectwo największemu wydarzeniu w historii świata: temu, że Bóg stał się jednym z nas, że wszedł w dzieje ludzkości, by je przemieniać, i że mamy zanurzyć się w zbawczej miłości Chrystusa, która triumfuje nad złem i śmiercią. Św. Paweł w swej słynnej mowie na Areopagu w następujący sposób sformułował to przesłanie: Bóg daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko, aby wszystkie narody szukały Boga; może dotkną Go i znajdą niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (por. Dz 17, 25-28). Od tamtego czasu mężczyźni i kobiety wyruszają, by opowiadać tę samą historię, dając świadectwo Chrystusowej prawdzie i miłości i wnosząc swój wkład w misję Kościoła. Dzisiaj wspominamy owych pierwszych kapłanów, siostry i braci, którzy dotarli do tych wybrzeży i w inne rejony Pacyfiku z Irlandii, Francji, Wielkiej Brytanii i z innych krajów Europy. Większość z nich to byli młodzi ludzie – niektórzy nie mieli nawet dwudziestu lat – i kiedy żegnali się z rodzicami, braćmi, siostrami i przyjaciółmi, wiedzieli, że najprawdopodobniej już nie powrócą do rodzinnego domu. Całe ich życie było bezinteresownym świadectwem chrześcijańskim. Stali się pokornymi, lecz wytrwałymi twórcami wielkiej części społecznego i duchowego dziedzictwa, które jeszcze dzisiaj rodzi w tych narodach dobroć, współczucie i wyznacza cel. Potrafili zainspirować także kolejne pokolenie. Natychmiast przychodzi nam na myśl wiara, która krzepiła bł. Marię MacKillop w jej mocnej determinacji, by kształcić przede wszystkim ubogich, a bł. Piotra To Rota podtrzymywała w niezłomnym przekonaniu, że kierujący wspólnotą musi zawsze odwoływać się do Ewangelii. Pomyślcie też o waszych dziadkach i rodzicach, którzy jako pierwsi wychowywali was w wierze. Oni także, z miłości do was, poświęcili mnóstwo czasu i sił. Wspomagani przez księży parafialnych i nauczycieli, mają do spełnienia, nie zawsze łatwe, ale dające wielką satysfakcję zadanie –prowadzić was ku wszystkiemu, co dobre i prawdziwe. Winni to czynić poprzez własne świadectwo – nauczanie i przykład życia w wierze chrześcijańskiej. Dzisiaj nadeszła moja kolej. Niektórym spośród nas może się wydawać, że dotarli na skraj świata! Dla osób w waszym wieku każdy lot niesie ze sobą zachwycającą perspektywę. We mnie jednak ten lot budził pewien niepokój! A przecież widok naszej planety z góry jest naprawdę cudowny. Skrzące się Morze Śródziemne, bezkresna pustynia w północnej Afryce, bujność azjatyckich lasów, bezmiar Pacyfiku, horyzont, nad którym wschodzi i zachodzi słońce, i pełna majestatu wspaniałość australijskiej przyrody, którą miałem okazję radować się przez te ostatnie dni – wszystko to wzbudziło we mnie onieśmielenie. To tak, jakby przebiec spojrzeniem historię stworzenia opisaną w Księdze Rodzaju – światłość i ciemność, słońce i księżyc, wody, ziemię i żywe istoty, a wszystko to było „dobre” w oczach Boga (por. Rdz 1, 1-2, 4). Kto, zanurzony w takim pięknie, nie powtórzyłby za Psalmistą, sławiąc Boga: „Jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!” (Ps 8, 2). Lecz jest coś więcej – coś, co trudno dostrzec z wysokości nieba – mężczyźni i kobiety, uczynieni ni mniej, ni więcej tylko na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26). W sercu tego cudu stworzenia jesteśmy wy i ja, rodzina ludzka uwieńczona „chwałą i czcią”(Ps 8, 6). Jakież to wspaniałe! Za Psalmistą powtarzamy szeptem: “Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz?” (Ps 8, 5). Cisza, duch dziękczynienia, moc świętości pozwalają na snucie refleksji.
Pierwszy kontyngent, liczący 2,6 tys. żołnierzy, zostanie wysłany do obwodu kurskiego.
Co roku odbywa się tego samego dnia – 18 października, umownie o godzinie 9.00.