Duchowym przygotowaniem tej Eucharystii było czuwanie modlitewne z Papieżem, w którym uczestniczyło 235 tys. wiernych. Po niej młodzi mieli możliwość zarówno nocnej adoracji, jak i radosnej zabawy.
W Sydney jest jeszcze zima. Nad ranem temperatura spadła do 1 stopnia Celsjusza. Na ziemi porozkładane były jednak plastikowe maty chroniące trawę hipodromu, które okazały się niezłym izolatorem. Oto, co opowiedzieli później uczestnicy czuwania: Aleksandra Gąsecka: „Noc była wspaniała. Początkowo bałam się, że będzie zimno, że nie dam rady. A tymczasem stało się zupełnie inaczej. Noc minęła niesamowicie. Adoracja w namiocie w formie kaplicy była naprawdę wielkim przeżyciem. Również koncerty i zabawa razem z neokatechumenatem, wspólne wielbienie naszego Pana. Sam fakt, że jesteśmy razem zebrani na tym placu, młodzież całego świata. Łączy nas jedna wiara. To jest tak niesamowite, że choćby było i minus 20 stopni, to i tak bym tutaj została”. Jadwiga: „Bardzo nam było dobrze – najbardziej, kiedy przyjechał Ojciec Święty. Wspólnie przeżywaliśmy modlitwę, cieszymy się, że jest tłumaczenie na polski, bo trudno by nam było to zrozumieć. Słuchamy przez radio. Ktoś ma słuchawki w uszach i potem na gorąco powtarza”. Inni pielgrzymi: „Noc minęła wspaniale. Uczy nas kolejnego doświadczenia, że życie z Panem Bogiem nie musi być ciężkie. Jest zimno, to fakt, ale to nie przysłania tego, co nas czeka”. „Było w porządku. Rozgrzałyśmy się trochę przed snem, tańcząc w kręgu ze wspólnotami neokatechumenalnymi. Wyspałyśmy się i oczekujemy Papieża”. „Jestem bardzo zadowolona z tej nocy, choć byłam przerażona i bałam się zimna. Cała nasza grupa spała w namiotach, a ja się nie zabezpieczyłam przed niską temperaturą. Miałam lęk, a chciałam coś ofiarować Panu Bogu, ale najwyraźniej nie oczekiwał żadnego cierpienia, bo mi było bardzo ciepło. Pan Bóg pokazał mi w ten sposób, że jeżeli się za Nim odważnie idzie, to On w zamian daje wspaniałe rzeczy”. „Każde kolejne spotkanie młodych uczy mnie wiele cierpliwości i pokazuje, że chwile trudne można spędzić z Panem Bogiem, który daje wszystko, co jest potrzebne. A poranek był wspaniały, bo przyniesiono mi ciepłą herbatę i śniadanie było wśród śpiewów i przy psalmach”. Poranną modlitwę dla młodych poprowadził przewodniczący Konferencji Episkopatu Australii, abp Philip Wilson, wraz z 40 seminarzystami. Na hipodrom tymczasem napływali wierni z Sydney, tak że zgromadzenie urosło do 350 tys. Niejako wprowadzeniem w papieską liturgię było kilka utworów wykonanych przez dwoje popularnych tu piosenkarzy: Guy Sebastiana oraz urodzoną na Fiji Paulini. Benedykt XVI helikopterem przeleciał nad miejscem celebracji. Następnie z parku Centennial przejechał 10 km samochodem panoramicznym na hipodrom Randwick, okrążając go ku żywej radości wiernych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.